- Jedna z najpopularniejszych świątecznych piosenek, nie ma ze świętami tak naprawdę wiele wspólnego - przybliża Kasia Rogalska, redaktorka serwisu wimp.pl. - Ten utwór został napisany pod koniec XIX w., bardziej z myślą o amerykańskim Święcie Dziękczynienia niż Bożym Narodzeniu. W jego tekście nie pada ani jedno słowo związane ze świętami, nie ma mowy o prezentach, śniegu, św. Mikołaju. To jednak wcale nie jedyna taka historia.
Świąteczne hity to znacznie częściej nagrania, które do św. Bożego Narodzenia niejako zaadaptowano.
- Tak jest z "Let It Snow" czy "Winter Wonderland", ktore opowiadają po prostu o rozkoszowaniu się śniegiem i tym, co można wtedy robić - kontynuuje Rogalska.
Okazuje się, że i w Polsce mamy takie utwory. Słyszymy i śpiewamy je właśnie w świątecznym czasie, trafiają na playlisty radiowe, ale nie są to w żadnym wypadku nagrania bożonarodzeniowe.
- Jeden z nich to "Na całej połaci śnieg" Przybory i Wasowskiego, a drugi, ten bardziej znany i popularny, "Z kopyta kulig rwie" Skaldów. Słyszymy dzwoneczki, pojawia się w nich śnieg i nierozerwalnie kojarzymy je ze Świętami - zamyka temat gość "Poranka OnLine".
Swoją drogą ciekawe, ilu z nas po tegorocznej zimie, święta będą jeszcze kojarzyły się ze śniegiem?
(ac)