- Ai Weiwei dzisiaj kojarzy się przede wszystkim ze sprzeciwem wobec polityki chińskich władz. Jest chyba najbardziej znanym chińskim dysydentem i artystą - mówi Stach Szabłowski, kurator i krytyk sztuki.
Artysta od lat tworzy interesującą i ważną społecznie sztukę. Mimo to jego postawa polityczna jest tym, co wybija się na pierwszy plan - Ai Weiwei od 6 lat toczy otwartą walkę z chińską władzą.
Niektórzy o tym twórcy usłyszeli przy okazji budowy stadionu narodowego w Pekinie. Był on wtedy przekonany co do słuszności i szczytnych idei przyświecającym władzom państwowym, dlatego zgodził się być artystycznym konsultantem świetnej szwajcarskiej pracowni architektonicznej, która projektowała stadion. Ai Weiwei pomagał im znaleźć odpowiednią formę rzeźbiarską dla tego obiektu. - Jeszcze przed otwarciem olimpiady artysta odciął się od tego obiektu i samej olimpiady w Chinach. Ogłosił, że jego zaangażowanie było błędem - zaznacza gość "Stacji Kultura".
Bardzo ciekawa jest wczesna biografia artysty. Jest on synem znanego chińskiego poety, który w czasach rewolucji kulturalnej został zesłany na wieś i skazany na pracę na roli. Ai Weiwei wychowywał się właśnie tam, w warunkach bliskich tym, jaka panowały w obozach pracy. Dopiero po 20 latach pozwolono jego rodzinie wrócić do Pekinu, a jego ojcu znów publikować.
Stach Szabłowski fot. Wojciech Kusiński
- Ai Weiwei od kołyski znał smak życia w totalitarnych Chinach - podkreśla Szabłowski. - Mimo to nie wchodził w otwartą konfrontację z chińskimi władzami. Sporo czasu spędził też w Nowym Jorku, a do ojczyzny wrócił w latach 90.
Rok 2008 przyniósł otwarty konflikt artysty z reżimem. Ai Weiwei był zaangażowany w ujawnienie szeregu nadużyć przy budowie szkół, które zawaliły się podczas trzęsienia ziemi w prowincji Syczuan.
Od tamtego czasu tworzy dzieła zaangażowane politycznie. Wydarzenia, które go oburzają, przekłada na sztukę. Takim była np. instalacja "Sunflower Seeds" - sto milionów ręcznie robionych, porcelanowych ziarenek słonecznika, wysypano na podłodze w lodyńskim Tate Modern.
Od 13 lipca jedną z prac Ai Weiweia będziemy mogli oglądać w Warszawie. W Parku Rzeźby na Bródnie artysta zakopał chińskie wazy - więcej na temat tego projektu dowiesz się słuchając załączonej audycji.
(pj / ac)