Słuchacze i fani Czwórki chętnie do słownika dorzuciliby słowa: "zapodaj", "kiekło" w znaczeniu, że coś się zepsuło; słuchaczka Ania zgłosiła "blokmena" – mieszkańca osiedla, a Stanley – "bajeronautę", czyli podrywacza kobiet. Intrygujące były również propozycje typu "herbażanka" – filiżanka do herbaty oraz "topa top", czyli najlepszy z najlepszych. To nie jedyne propozycje nowych słów, jakie słuchacze zgłaszali do słownika współczesnej polszczyzny.
Poszukiwanie nowych słów związane jest z konkursem na Mistrza Mowy Polskiej. Poznamy go wieczorem na uroczystej gali. W studiu podjęliśmy próbę wyłonienia "Czwórkowego Mistrza Mowy Polskiej". Reporterka Kasia Węsierska przekonywała, iż mistrzów mowy polskiej można znaleźć nie tylko w literaturze, ale także w muzyce – a szczególnie kłania się tu polski rap. – Niektóre teksty polskiego hip-hopu są sposobem, żeby przeprowadzić z kimś dialog. O dissowaniu opowiadał raper Onar.
Wśród propozycji słuchaczy padły słowa: "wacha" – określenie benzyny, "poniesło cię", "przewęszyć", "twarzoksiążka", czy "tymczak" jako zbliżone do "na razie". Kacper sugerował, by do słownika wpisać "rozkminić", Artur forsował "sweetaśne focie".
Agata Hącia – językoznawczyni wyjaśniła, jakie warunki musi spełnić mistrz mowy polskiej. Jest ich kilka: mówić ładnie, bez błędów, także tak, żeby ten, do kogo mówimy dobrze się czuł w naszym towarzystwie, żeby lubił nas słuchać.
W Czwórce rozmawialiśmy także z Adamem Szumorkiem, wykładowca wrocławskiej Akademii Homiletycznej, w której uczyć się można sztuki głoszenia kazań. Jak przekonywał gość, kaznodzieja jest jak budowniczy, który za pośrednictwem słów buduje pomost pomiędzy światem biblii a światem współczesnym.
O tym, że mistrzem mowy polskiej może zostać osoba, która tworzy slogany reklamowe opowiadał także copywriter Tomek Banasik. Szczegóły w dźwięku audycji.
ed