- Po uzyskaniu niepodległości w 1991 roku, gdy te kraje poodłączały się od Związku Radzieckiego, Tadżykistan bardzo szybko, bo w 1993 roku, popadł w bardzo krwawą wojnę domową - przybliża w "4 do 4" sytuację Magdalena Kowalczyk z Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej. - Pokój zawarto dopiero cztery lata później, ale te kilka lat konfliktu wystarczyło, żeby kraj popadł w ruinę. W tej chwili to najbiedniejszy kraj byłego ZSRR. Szacuje się, że w tym siedmiomilionowym kraju, co roku do pracy w Rosji wyjeżdża co najmniej milion mężczyzn, którzy często zostają tam na stałe. To nie pomaga w odbudowie.
Wielu z tych mężczyzn rozpoczyna w Rosji nowe życie. Poznaje nowe partnerki i zostawia w Tadżykistanie żony z dziećmi. Ogromna część tych kobiet jest bez jakiejkolwiek pracy i wykształcenia, stąd ich sytuacja jest tragiczna.
- Z Polskiej perspektywy Tadżykistan to na pewno taki zapomniany świat - mówi Józef Lang z Ośrodka Studiów Wschodnich. - Patrząc z pryzmatu Chin czy Rosji ma on jednak jakieś znaczenie, chociaż wiadomo, że nie jest ono kluczowe. Znajduje się on na skrzyżowaniu Azji Centralnej, Afganistanu i Chin. Jest mały, bardzo biedny i marginalizowany. Perspektywa zmian w Tadżykistanie jest niewielka.
Być może szansą dla kraju będzie rozbudowanie przemysłu turystycznego. Józef Lang mocno Tadżykistan pod tym względem zachwala. - Jest to miejsce o pięknej przyrodzie, bardzo zróżnicowane pod tym względem. Interesujący również jeśli chodzi o historię, kulturę, zwyczaje. Atutem jest to, że nie spotkamy tak wielu turystów, bo jak na razie to trochę taka turystyczna biała plama.
Kobieta w tadżyckim stroju tradycyjnym
Sąsiedztwo Afganistanu powoduje, że wiele osób potencjalnie zainteresowanych wyprawą do Tadżykistanu, porzuca ten pomysł ze względu na obawy o bezpieczeństwo. - To bardziej skomplikowane i nie da się ograniczyć dyskusji do tego sąsiedztwa właśnie - tłumaczy Lang. - Kłopotami w podróżowaniu przez Tadżykistan jest oczywiście wiza, pozwolenie na wjazd do Górnego Badachszanu. Problemem dla turystów jest też wszechobecna korupcja. Sąsiedztwo Afganistanu nie jest akurat zmartwieniem, nie ma ryzyka terroryzmu. Uważać za to trzeba na narkotyki, bo to region będący jednym ze światowych centrów tego procederu, a zarazem szlak przerzutowy do Rosji. Turysta niekoniecznie musi mieć styczność ze szmuglerami, ale takie zagrożenie jednak istnieje.
Na koniec warto dodać, że o ile samo dotarcie do Tadżykistanu pochłonie spore koszty, w samym kraju jest tanio. To oczywiście bezpośrednio związane z wszechobecną biedą. Ludzie w tym islamskim państwie są zaś bardzo liberalni, gościnni i pozytywnie nastawieni do obcokrajowców.
(ac)