- Zapomnijmy o zamieszkach, nie rozpaczajmy nad tym, że nie zagrają nasi zawodnicy, cieszmy się piłką na najwyższym poziomie - apelował w Czwórce dziennikarz Dominik Guziak.
Punktualnie o godz. 22 na murawę Area De Sao Paulo wybiegną jedenastki Brazylii i Chorwacji. Rozpocznie się największa sportowa impreza tego roku. Do 13 lipca będziemy mogli praktycznie codziennie śledzić zmagania najlepszych piłkarzy świata, którzy w dwunastu brazylijskich miastach wyłonią triumfatora dwudziestego mundialu w historii.
Na czele tabeli wszech czasów są właśnie gospodarze, których większość fanów i dziennikarzy widzi i tym razem w roli faworytów. Łatwo jednak nie będzie! Jak wiadomo, w sporcie od zawsze obowiązuje zasada "bij mistrza", a już dzisiejsi konkurenci reprezentacji Canarinhos sprawią jej trudną przeprawę. - Chorwatów nazywa się często Brazylią Europy - powiedział w "4 do 4" Dominik Guziak, komentator stacji Orange Sport. - Myślę, że czeka nas bardzo ciekawe widowisko, ale faworyt jest zdecydowany i wynik może być tylko jeden - wygrana gospodarzy! Oczywiście trzeba jednak wziąć poprawkę na to, że będzie to mecz otwarcia, a te najczęściej są bardzo nudne. Poza tym na gospodarzach spoczywać będzie ogromna presja, co czasami pęta nogi.
PRZECZYTAJ TEŻ: Piłkarska samba porwie Brazylijczyków
Zwycięzcą poprzednich mistrzostw w RPA, w 2010 roku, była reprezentacja Hiszpanii. I tym razem znajduje się ona w gronie ścisłych faworytów. Guziak bardzo mocno optuje za tym, że na mundialu ze świetnej strony pokażą się reprezentacje krajów Ameryki Południowej. - Stawiam dolary przeciw orzechom, że w czwórce półfinalistów będą dominowały właśnie te drużyny. To wynika też z historii - powiedział. Wojciech Łasicki z redakcji sportowej Polskiego Radia zgodził się, że wśród faworytów do medali należy też widziać Urugwaj, który na poprzedniej imprezie zajął 4. miejsce. Odwiecznym faworytem jest też oczywiście Argentyna z fenomenalnym Messim. Z pewnością mocni będą Niemcy, a nieprzewidywalni Włosi czy Holendrzy mogą równie dobrze zdobyć medać, jak i nie wyjść z grupy.
Jeden ze słuchaczy Czwórki jako swojego faworyta wskazał reprezentację Bośni i Hercegowiny. Nie brakuje głosów, że to właśnie będzie czarny koń imprezy. Zgodził się z tą tezą gość "Poranka OnLine", Łukasz Adamczyk z redakcji sportowej Czwórki. - Mają bardzo silny zespół z wieloma zawodnikami, którzy doskonale sobie radzą w najmocniejszych europejskich ligach. Wydaje mi się, że stać ich na dwa zwycięstwa w grupie - z Nigerią i Iranem, bo na Argentynę mogą być za słabi. Warto też pamiętać, że będzie to ich debiut na tak wielkiej imprezie, a o sukces łatwiej jednak drużynom z większym doświadczeniem - spekulował Adamczyk. Przyglądając się debiutantom z Bośni warto jednak pamiętać o przypadku Chorwatów, którzy na swoich pierwszych mistrzostwach świata, w 1998 roku we Francji, sprawili wielką sensację i zdobyli brązowy medal. W drodze po ten sukces potrafili rozgromić Niemców aż 3:0. Być może tym razem ich drogą pójdzie Bośnia i Hercegowina?
ZOBACZ! Serwis mundialowy Polskiego Radia<<<
Cieniem na święcie futbolu kładą się trwające od roku protesty w Brazylii. Kraj do szaleństwa zakochany w piłce nożnej zmaga się z wieloma problemami ekonomicznymi i społecznymi. Tymczasem budowa obiektów i infrastrukty, które posłużą zawodnikom, pochłonęła ogromne pieniądze, znacznie większe od początkowych założeń. Giuliano Ventura z Ambasady Brazylii odpiera jednak zarzuty rodaków. - Koszt stadionów jest taki sam, jak w przypadku Niemiec oraz RPA, gdzie odbywały się wcześniejsze mistrzostwa. Brazylia zainwestowała jednak ogromne środki w obiekty takie jak lotniska, autostrady. Znacznie poprawiło się też bezpieczeństwo. Społeczeństwo teraz jest zdenerwowane, ale po latach dostrzeże, jak wiele rzeczy nie związanych bezpośrednio z futbolem udało się dzięki mundialowi załatwić. To inwestycja długofalowa.
Jednego możemy być pewni - przez najbliższy miesiąc wydarzenia na świecie schodzą na dalszy plan, a zdecydowanie numerem jeden będzie futbol. - Piłka wraca do domu. Tam, gdzie jest religią, a każdy stadion świątynią. To musi być coś wielkiego. Oczekiwania świata związane z tą imprezą są naprawdę ogromne - przyznał Łasicki.
Zapraszamy do wysłuchania materiałów związanych z mundialem z dzisiejszych audycji - "Poranek OnLine" oraz "4 do 4".
ac/kd