Tworzy pod wpływem chwili. Jak sam mówi, natchnienie dopada go nagle, w wannie, w samochodzie, w samolocie...
- Nie ma nic i nagle po jakiejś myśli coś się zapełnia w głowie i już jest – wyjaśnia muzyk.
W ten sposób postają najznakomitsze dzieła Adama Sztaby. Jesienią tego roku najprawdopodobniej zostaną zebrane na pierwszym solowym albumie muzyka. Jak zdradza, będzie się starał, by niemal każdy utwór wykonywany był wraz z innym artystą. Tak z resztą wygląda to na albumach jego idola – Quincy Jonesa.
Stara się nie klasyfikować muzyki, ani jej twórców. Nie uważa, że jazz czy muzyka klasyczna są lepszym typem sztuki. Jednocześnie podkreśla, że mówienie o muzyce przychodzi mu z trudem.
- Dopóki nie zobaczę, to nie wiem, bo o muzyce czy sztuce trudno się mówi – wyznaje Adam Sztaba.
Śledząc jego karierę znajdziemy w niej udział w telewizyjnych show jak "You Can Dance", "Taniec z Gwiazdami", czy obecnie jako juror w "Must Be The Music".
- Bycie jurorem to piekielnie trudne zadanie. To "zabawa w Pana Boga", gdyż decyduje się o losie ludzi. Można swoją opinią zachęcić, ale można też zrazić uczestnika i on jakby traci już siły do dalszej pracy - tłumaczy.
A co, poza udziałem w telewizyjnych show, robił Adam Sztaba w ostatnim czasie? Kompozytor wspomina „Koncertu Jednego Serca” dla ofiar katastrofy smoleńskiej.
- Miałem trochę obaw, bo nie lubię pompatycznych koncertów, pełnych patosu i obawiałem się przez chwilę, że to może być taki koncert – mówi Adam Sztaba, po czym dodaje, że jak tylko przyszedł na pierwszą próbę, wszelkie jego wątpliwości się rozwiały.
Poza nim w koncercie wzięli udział m.in. Kasia Groniec, Michał Bajor, Ryszard Rynkowski i Edyta Górniak.
A jeśli chcesz wiedzieć więcej o koncercie w Teatrze Wielkim, a także jak to było z hymnem Polski, który wykonała w Korei Edyta Górniak, czym się różni dyrygowanie symfoniczne od big bandowego? Fragment audycji "Pod Lupą" znajdziesz w ramce po prawej stronie.
KaW