Moda na ekologiczne ubrania nie jest jeszcze powszechna w Polsce. Ale choć dla wielu eko-moda, to wciąż pojęcie dość rozmyte, to prawda jest taka, że jest ono po prostu bardzo wieloaspektowe.
- W eko-modzie możemy mówić zarówno o ekologiczności surowca, i tutaj ekologicznym surowcem może być na przykład bawełna, która w odróżnieniu od klasycznej bawełny jest produkowana z mniejszym użyciem pestycydów i wody, a więc mniej zatruwająca środowisko, ale też możemy mówić o recyclingu czy wręcz ubcyclingu, czyli bierzemy surowiec, który jest tak naprawdę z odzysku i tworzymy nowe rzeczy na jego podstawie – wylicza Aldona Janasik.
Stroje ekologiczne, to również takie, które zostały wyprodukowane etycznie, czyli bez udziału dzieci i z poszanowaniem ludzkiej godności. Kolejną odsłoną mody eko jest jej wegańska odmiana, czyli ubrania, które powstały bez cierpienia zwierząt. Mowa tu głównie o zaprzestaniu pozyskiwania skór i futer, ale również o wybieraniu rzeczy z jedwabiu „pokojowego”, czyli takiego, przy którego produkcji nie zabija się jedwabników.
- Jest też aspekt związany z odpowiedzialną produkcją, czyli z tym, co się dzieje dalej - jak produkt jest dostarczany do sklepów, w co jest pakowany – mówi Gość Czwórki.
Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że eko-moda, to też motor napędowy dla biznesu.
- Moda ekologiczna jest takim terminem, który określa wszystko i nic, i jest bardzo podatny na greenwashing, czyli wykorzystywanie terminu przez firmy w celach marketingowych – mówi Aldona Janasik.
Dodatkowo ubrania ekologiczne są średnio o 20% droższe od porównywalnych ubrań powszechnie dostępnych.
A gdzie można kupować ekologiczne rzeczy, a także, jak Joanna Paradecka, projektantka recyclingowej mody, tworzy ciekawe stroje przyjazne środowisku, dowiecie się słuchając fragmentu audycji „Na 4 ręce”. Dźwięk znajdziecie w ramce z prawej strony.
KaW