Grzegorz Ślubowski: Zgodnie z zapowiedzią witamy Wojciecha Olejniczaka, Sojusz Lewicy Demokratycznej. Dzień dobry.
Wojciech Olejniczak: Witam, dzień dobry.
G.Ś.: Panie przewodniczący, dzisiaj spotykają się eksperci klubów parlamentarnych, którzy będą dyskutować o możliwościach i tempie przyjęcia euro. Kto będzie reprezentował SLD?
W.O.: SLD będzie reprezentował pan poseł Stec i pan dr Kozicki. Będą oni rozmawiać z innymi ekspertami o tempie i o możliwości, kiedy Polska wstąpi do strefy euro. Myślę, że jest jeszcze szansa na poważną, merytoryczną, ekspercką rozmowę o strefie euro w Polsce, bo za chwilę emocje polityczne wezmą górę i już nie będzie poważnej, merytorycznej rozmowy, a będzie przepychanie między PiS-em a Platformą Obywatelską o zmianę Konstytucji, kiedy, o referendum i tak do wyborów w roku 2011. Mam niestety takie złe przeczucia.
G.Ś.: Ale premier proponował pakt o nieagresji i ten pakt miałby obejmować właśnie głównie porozumienie w sprawie euro. To jest realny pomysł?
W.O.: Bo to dzisiaj bardzo ważna sprawa. Wbrew pozorom strefa euro pozytywnie wpływa na rozwój gospodarki i pozytywnie może wpłynąć na wyjście nie tylko Polski, ale też innych krajów z kryzysu. Warto więc, abyśmy do tej sprawy podeszli bardzo profesjonalnie i poważnie. Intencja premiera Tuska widać jest taka, aby najpierw domówić się rzeczywiście ekspercko i politycznie, kiedy Polska ma przystąpić do strefy euro. Ale widać też wyraźną niechęć ze strony PiS-u i brak zgody na zmianę Konstytucji. A cały proces musi rozpocząć się od zmiany Konstytucji. I tu mamy pat, i tu mamy problem. Są zwolennicy referendum, ale też referendum przecież nie zmieni nam Konstytucji, to jest tylko pytanie, a potem i tak decyzje polityczne. Dlatego jeszcze raz podkreślę: ostatnie tygodnie na poważną merytoryczną rozmowę. Gdyby się udało w gronie eksperckim przekonać następnie polityków do dobrej decyzji, to by było najlepsze rozwiązanie.
G.Ś.: Ale to nawet może nie wystarczy. Dzisiaj Rzeczpospolita na pierwszej stronie przytacza opinię różnych ekonomistów, m.in. profesora Orłowskiego, profesora Gomułki, oni twierdzą, że oprócz tego trzeba jeszcze porządnie oszczędzać, że np. trzeba zrezygnować z wcześniejszych emerytur dla służb mundurowych.
W.O.: No, ileś opinii, oczywiście, pojawia się co do techniki, co do pewnych działań, które należy podejmować. To, oczywiście, o tym wiemy. Oszczędzać trzeba niezależnie, czy wchodzimy do strefy euro, czy nie. To pewien porządek w budżecie powinien być, bo jak nie ma porządku, to przypominają się czasy późnego AWS–u, kiedy państwo zostało zadłużone w ciągu jednego–dwóch lat na ponad 100 miliardów złotych i później nam przyszło ciężko to wszystko odpracowywać, kiedy do rządu wrócił Sojusz Lewicy Demokratycznej. Więc takiej historii powtarzać nie powinniśmy. Oczywiście, sama strefa euro to pewne działania związane również z osłonami na rzecz najuboższej grupy Polaków. Myślę tutaj o zagwarantowaniu minimalnych świadczeń emerytalno–rentowych. Taką ustawę już złożyliśmy. No i pewne granice związane z minimalną płacą. To też jest bardzo istotne. No i takie propozycje, jak na Słowacji czy wcześniej w Austrii, czyli zagwarantowanie, że ceny nie wzrosną, stałe ceny poprzez przejściowe ustawy. To są rozwiązania praktykowane. Bez tego ja sobie nie wyobrażam, aby Polska wstąpiła do strefy euro. Ale to da się zrobić. Poważna rozmowa, szczera rozmowa również z tymi eurosceptykami, z ekspertami i wszystkie karty na stół, ale taka rozmowa jak najbardziej mi odpowiada. Pan prof. Gomułka, pan prof. Orłowski ma...
G.Ś.: Ale to jest pana pogląd, panie przewodniczący, czy to jest pogląd SLD?
W.O.: Tak, to jest pogląd absolutnie SLD.
G.Ś.: Nie jest tak, że wieczorem się np. dowiemy, że pan Napieralski ma inny pogląd?
W.O.: Nie, wbrew temu, co próbuje się wrzucać takie tematy zewnętrzne, do zdecydowanej większości spraw mamy wspólne poglądy i tak samo jest w sprawie euro. Byliśmy we dwóch na spotkaniu z premierem i z innymi liderami partii politycznych i tak też ta sprawa i wiele innych będzie przez nas prowadzona. Jest z naszej strony, ze strony Grzegorza Napieralskiego, przewodniczącego partii, i Wojciech Olejniczaka, przewodniczącego klubu chęć poważnej debaty na temat euro i chcemy pomóc w tej sprawie rządowi, chcemy pomóc parlamentowi.
G.Ś.: Minął rok pracy rządu. Jak pan ocenia ten rok?
W.O.: To był rok, kiedy rząd poszczycił się największym sukcesem, czyli odsunął PiS od władzy i poprawiła się rzeczywiście atmosfera i każdy to zauważy, ja również. No ale też wiele spraw rządowi nie udało się zrobić i oceniam to bardzo krytycznie. To dotyczy zarówno zapowiadanych poważnych reform służby zdrowia i dzisiaj nic się nie zmieniło poza...
G.Ś.: No, projekt jakby jest, tak?
W.O.: Poza projektami żadnych radykalnych działań nie podjęto, a przypomnę, że sama komercjalizacja nie wystarczy w rozumieniu pacjenta, bo pacjent oczekuje, że będzie mniejsza kolejka, a co za tym idzie muszą być większe nakłady na służbę zdrowia i tego rząd absolutnie nie przewiduje. Nasza ustawa o zwiększeniu składki zdrowotnej, czyli to, co z budżetu przekazywane jest na nasze leczenie, została odrzucona w pierwszym czytaniu i dzisiaj trzeba na pewno do niej powrócić. To jest duży problem. Kolejnym problemem to jest edukacja i zapowiedzi związane z komercjalizacją, ba, nawet prywatyzacją szkół. Naszym zdaniem...
G.Ś.: No, politycy Platformy nie twierdzą, że będzie komercjalizacja szkół.
W.O.: No, okay, ale umożliwienie czy oddanie części odpowiedzialności za wychowanie szkolne w prywatne ręce, w ręce fundacji, stowarzyszeń, to jest zupełnie inna filozofia, bo ja osobiście uważam, że to może być, ale jako dodatek, a główną siłą tutaj powinny być samorządy, które prowadzą wychowanie szkolne i również wychowanie przedszkolne, które dzisiaj trzeba uruchomić. Słabe wykorzystanie funduszy unijnych na lata 2007–2013 to jest problem zarówno rządu, jak i samorządów wojewódzkich, gdzie w większości rządzi Platforma. I to jest wielki in minus, bo jeżeli nie nastąpi tu przyspieszenie, to będą straty ogromne dla Polski.
G.Ś.: Panie przewodniczący, porozmawiajmy chwilę o tych ustawach zdrowotnych, prawda, ponieważ dojdzie na pewno do jakiegoś rozstrzygnięcia, chociaż politycy rządu twierdzą, że oni mają plan B, czyli nawet jeżeli się pojawi weto prezydenta i nawet jeśli SLD to weto poprze, czyli te ustawy nie wejdą w życie, to i tak ta metoda komercjalizacji służby zdrowia będzie prowadzona przez samorządy. To jest realny scenariusz?
W.O.: Ja powiem na pięć ustaw, które zostały przyjęte w sejmie, trzy ustawy popieraliśmy. Kolejna ustawa, ustawa wprowadzająca, która na nasz wniosek również wprowadza oddłużenie szpitali już tych przekształconych jest ustawą, nad którą na pewno poważnie będziemy się jeszcze zastanawiać. I sam problem tylko przekształceń szpitali to jest problem, dlatego że Platforma mogła przyjąć jeszcze kilka propozycji, które zgłosiliśmy, m.in. zabezpieczających te powstałe spółki przed możliwością prywatyzacji.
G.Ś.: Ale jak rozumiem nie przyjmie.
W.O.: Nie przyjęła. I to jest ten problem. Zobaczymy, czekamy na decyzję pana prezydenta, co w tej sprawie zrobi.
G.Ś.: Czyli wszystko jest jeszcze możliwe, rozumiem, tak? Możliwe są jeszcze rozmowy z Platformą Obywatelską i możliwe jest poparcie weta.
W.O.: W sprawie tej jednej ustawy nie, w sprawie tej jednej ustawy jakby ścieżka się zamknęła, ale na pięć trzy ustawy poparliśmy, ta jedna ustawa... jeszcze raz ją dobrze przedyskutujemy, bo ona daje samorządom możliwość oddłużenia szpitali, co jest bardzo ważne i istotne, bo na to czeka bardzo wiele samorządów. Ostatnio rozmawiałem ze starostą Żnina, który przekształcił szpital, który dzięki tej ustawie mógłby otrzymać rekompensatę kilkanaście milionów złotych z tytułu zadłużenia w stosunku do Skarbu Państwa.
G.Ś.: Czyli ja rozumiem, że stanowisko SLD jest takie, że jeżeli się nic nie zmieni...
W.O.: Nic się nie zmieniło, oczywiście.
G.Ś.: ...to w takim razie SLD jest przeciwne i poprze prezydenckie weto w tej sprawie.
W.O.: Jeszcze raz podkreślę – na pięć ustaw trzy poparliśmy, jedną będziemy dyskutować i je możliwe poparcie, w tej jednej sprawie nie poprzemy tej ustawy i nie poparliśmy. Jeżeli prezydent podzieli nasz pogląd, no to będziemy tego samego zdania.
G.Ś.: A co z emeryturami pomostowymi w takim razie? Co z nauczycielami? Premier ostatnio mówił, że ma jakąś propozycję dla nauczycieli, propozycję podwyżek, jak rozumiem.
W.O.: To jest bardzo ważna sprawa. Chciałbym, abyśmy jeszcze w tym tygodniu podczas prac komisji sejmowych wypracowali stosowne poprawki do Karty Nauczyciela, które to poprawki zagwarantują nauczycielom możliwość odejścia na wcześniejszą emeryturę. Takie propozycje zostały złożone przez ZNP...
G.Ś.: Czy to jest utrzymanie tego systemu, który jest w tej chwili?
W.O.: To jest stworzenie w Karcie Nauczyciela specjalnego systemu dla nauczycieli. Przez pewien czas on by działał. To jest dobre rozwiązanie, reguluje pewne kwestie, które dzisiaj też wzbudzały wiele kontrowersji i problemów. Chodzi o to, żeby z tych emerytur mogli skorzystać rzeczywiście nauczyciele pracujący z uczniami i żeby to dotyczyło... żeby to nie był system taki, który zobowiązuje jakby do odejścia na wcześniejszą emeryturę, bo zdecydowana większość nauczycieli, szczególnie młodych nauczycieli chciałaby dłużej pracować, bo to oznacza, że w przyszłości będzie też większa emerytura. Także mamy do czynienia dzisiaj z opracowaniem stosownej poprawki. Jeżeli pani minister Fedak podtrzyma poparcie dla tego typu rozwiązań, co za tym idzie rząd, no to to będzie bardzo ważne, to uda się uratować tą zasadniczą grupę, która nie została objęta rozwiązaniami przedstawionymi przez rząd. I to jest bardzo ważne.
G.Ś.: A inne grupy zawodowe?
W.O.: Ale o jakie pan pyta?
G.Ś.: Kolejarze na przykład?
W.O.: To w tej ustawie, która została przyjęta już w sejmie, część pracowników kolei jest uwzględniona. To są poprawki, które zostały wypracowane jeszcze przez związki zawodowe.
G.Ś.: Panie przewodniczący, czy pan zgadza się z taką opinią, że im mniej państwo interweniuje w gospodarce, tym lepiej dla ekonomii?
W.O.: Wie pan, takie opinie były powszechne również wśród SLD w sytuacji, kiedy nie było kryzysu. Dzisiaj wiemy dokładnie, że ten nurt neoliberalny praktykowany w Polsce przez wiele lat przez różne ekipy absolutnie się nie sprawdził i potrzebna jest interwencja państwa.
G.Ś.: No, takie opinie były i chyba są powszechne wśród SLD, dlatego że to jest fragment sondażu, który został przeprowadzony wśród działaczy Sojuszu Lewicy Demokratycznej przez naukowców z Wolnego Uniwersytetu w Brukseli, dzisiaj publikuje ten sondaż Gazeta Wyborcza i 70% ankietowanych odpowiedziało, że z taką tezą się zgadza, że im mniej państwa Interweniuje w gospodarce, tym lepiej dla ekonomii. No, nie jest to lewicowe podejście, że tak powiem.
W.O.: Jeszcze raz podkreślę, że jest zasadnicza różnica między naszym myśleniem o ekonomii i o gospodarce, a tym, co prezentuje Platforma i PiS. Platforma i PiS przyjęli rozwiązania makroekonomiczne, które dzisiaj źle wpływają na polską gospodarkę i na rozwój i na polskie społeczeństwo. Jest duże rozwarstwienie. Myślę o obniżeniu podatków i zlikwidowaniu trzeciej skali podatkowej. Co za tym idzie bogaci mają więcej, a biedni wcale nic dodatkowego, żadnej poprawy nie odczuwają. To jest ubytek w budżecie państwa na kilkanaście, na kilkadziesiąt w sumie, 25 miliardów złotych. I to jest ten problem, z który dzisiaj się borykamy. Brakuje na inne cele. Co zaś się tyczy tej tezy – oczywiście, państwo nie powinno ingerować w działanie prywatnych przedsiębiorstw, w działanie spółek, ale państwo powinno właśnie poprzez podatki, poprzez mechanizmy związane z ułatwieniem również działalności dla przedsiębiorstw prowadzić politykę. Przecież budżet to wpływy głównie z podatku VAT, więc te regulacje na przykład są niesamowicie ważne.
G.Ś.: A czy pana zdaniem ta teza to nie jest potwierdzenie słów niektórych ekspertów, np. Sławomira Sierakowskiego, który twierdzi, że SLD to jest tak naprawdę partia ludzi o wspólnych życiorysach, a nie wspólnych poglądach?
W.O.: Dla SLD... oczywiście, trzeba bardzo blisko przyjrzeć się tym badaniom i popatrzeć na Sojusz Lewicy Demokratycznej tak bardziej wnikliwie, ja jestem absolutnie tego zwolennikiem, i głosić rzeczywiście te teorie, które dzisiaj na lewicy są jak najbardziej aktualne. One dotyczą zarówno kwestii gospodarczych, jak i światopoglądowych, bo przecież kiedy mówimy o roku rządów Platformy, to były zapowiedzi, że będzie refundacja metody in vitro. To jest takie bardzo symboliczne i bardzo ważne dla wielu małżeństw w Polsce. A tej refundacji nie ma i to jest problem, z którym dzisiaj trzeba występować i zwracać się o poparcie w sejmie dla tego typu projektów, które złożyliśmy.
G.Ś.: Dzisiaj pogrzeb Mieczysława Rakowskiego. Pan będzie na tym pogrzebie?
W.O.: Tak, oczywiście, będziemy, będzie klub poselski, o godzinie 13 na Powązkach pogrzeb Mieczysława Rakowskiego. Wybitnego Polaka, wielce zasłużonego dla polskiego dziennikarstwa, twórcy polityki, człowieka, kiedy mówimy o gospodarce, który w 88–89 roku, kiedy jeszcze był PRL, wprowadzał reformy wolnorynkowe, rynkowe...
G.Ś.: Ale reformy liberalne, jeśli już tak mówimy wprost, bardzo liberalne, to znaczy w takim chińskim modelu nawet bym powiedział.
W.O.: No wie pan, ale wtedy Mieczysław Rakowski wprowadził ustawę o swobodzie działalności gospodarczej, otwierając możliwości rozwoju Polski w szerszej skali niż było to wcześniej, tak że chapeau bas, to wielkie dzieło również Mieczysława Rakowskiego. Na miarę tamtych lat to było niezwykle odważne.
G.Ś.: Dziękuję bardzo. Moim gościem był Wojciech Olejniczak, Sojusz Lewicy Demokratycznej. Dziękuję.
W.O.: Dziękuję bardzo.
(J.M.)