Mówi o sobie, że przeszedł na emeryturę. Po chwili jednak dodaje, że na emeryturę w cudzysłowie. Po tym, jak zakończył karierę piłkarską, był rzecznikiem prasowym, a obecnie komentuje wydarzenia sportowe, a także szkoli bramkarzy. Można by powiedzieć „aktywny emeryt”.
- Przygotowywałem się do tego od dwóch lat – mówi o przejściu na emeryturę Radosław Majdan.
Jak podkreśla, jego szczęście polega na tym, że może nadal mieć do czynienia ze sportem. Najgorsze co może spotkać sportowca po zakończeniu kariery, to praca w korporacji czy firmie niezwiązanej z wcześniejszym zajęciem.
- Są tacy, którzy nie dostają propozycji, muszą szukać, robić coś innego i wtedy powstaje taka pusta dziura w życiu sportowca – wyjaśnia gość „Pod Lupą”.
W swojej bujnej karierze Radek Majdan próbował szczęścia nie tylko jako model, ale i jako radny. To drugie, to jedyna rzecz, której by nie zrobił, gdyby tylko mógł cofnąć czas.
- Politycy obiecują po prostu wszystko. Jakbyś powiedziała „Chcę lecieć na księżyc”, to oni ci powiedzą „dobra!”, tylko daj trochę głosów – mówi.
Kim zatem byłby Radek Majdan, gdyby nie został piłkarzem, a także co sądzi o zakończeniu kariery przez Adama Małysza? Odpowiedzi znajdziesz słuchając fragmentu audycji „Pod Lupą”. Dźwięk jest w ramce po prawej stronie.
KaW