Patrick Wolf to kolejny z popularnych muzyków, któremu do gustu przypadła atmosfera panująca podczas koncertów w Polsce. Artysta, zaskoczony gorącym przyjęciem podczas swojego warszawskiego koncertu w kwietniu tego roku, ze sceny zapewnił swoich fanów, że jak najszybciej wróci do Polski. Przyrzeczenia dotrzymał.
15 i 16 listopada kolorowowłosy muzyk zagrał koncerty we Wrocławiu i w Warszawie. O swoich wrażeniach z pobytu w Polsce ten sympatyczny artysta opowiedział w rozmowie z czwórkową reporterką Martyną Ogonek.
- Wtedy, wiosną, zaraz po zejściu ze sceny powiedzieliśmy sobie z kolegami, że to był nasz najlepszy koncert tego roku, że to, czego doświadczyliśmy, to był rodzaj gorączki, która zdarza się bardzo rzadko. To był pierwszy raz w ciągu tych 10 lat koncertowania, kiedy ludzie trzymali na koncercie transparenty ze słowami piosenek i wiadomościami. Poczułem się tak, jak przypuszczałem, że kiedyś czuły się wielkie gwiazdy pop, i to mnie uszczęśliwiło – mówił w wywiadzie udzielonym po swoim listopadowym koncercie w warszawskiej Stodole.
W rozmowie, w której, jak wspominała Martyna Ogonek, Wolf okazał się być niezwykle czarującą i otwartą osobą, muzyk opowiedział o swojej trudnej szkolnej przeszłości, zapowiedział obchody 10- lecia scenicznej kariery, które wypadają w przyszłym roku, a także zdradził swoje artystyczne marzenie.
- Chciałbym zagrać z Joni Mitchell. Zawsze była dla mnie inspiracją przy pisaniu piosenek, każdy jej album mówi coś o życiu artystów.
Aby obejrzeć wywiad z Patrickiem Wolfem, wystarczy kliknąć w ikonę filmu w boksie "Wideo".
Zachęcamy również do zapoznania się z sylwetką tego barwnego muzyka.
(bch)