Według eksperta, Michała Garnysa, trenera przygotowania sportowego, który od 17 lat związany jest ze sportami walki, kontuzje wpisane są w uprawianie sportu i nieodłącznie z nim powiązane. Zwłaszcza, że, jak przyznaje gość Czwórki, dziś amatorów od zawodowych sportowców, niewiele już różni.
– Aktualnie w Polsce jest mnóstwo wyścigów, maratonów – mówi Garnys. – Aby wystartować w którejś z tych konkurencji, trzeba mieć przygotowanie na poziomie profesjonalnym, trenować jak zawodowiec.
W takich przypadkach o kontuzje nietrudno. A te mogą mieć bardzo poważne i długofalowe konsekwencje. Jak ich unikać? – Przede wszystkim mierząc siły na zamiary – mówi Garnys. – Jeśli ktoś przez 20 lat siedział za biurkiem i teraz zaczyna nagle biegać trzy razy w tygodniu ponad godzinę, bo stało się to modne, trening może okazać się dla niego… zbyt intensywny.
Jeśli popełnimy taki błąd, możemy spodziewać się m.in. naciągniętych mięśni i osłabionych stawów. – Wtedy właśnie najczęściej dochodzi do urazów – przestrzega Garnys.
Zdania słuchaczy Czwórki są podzielone. – Nie jesteśmy gepardami, które są przystosowane do tego, by biegać. Jesteśmy ludźmi i nasze nogi mają spełniać inny cel – podsumowuje jedna z słuchaczek. Słuchacz Hubert zaś dodaje, że "sport to połamane kości, a nie twarz jak z reklamy".
By dowiedzieć się więcej o tym, od czego zacząć uprawiać sport sobie pomóc, a nie zaszkodzić, co robić, by uniknąć kontuzji i jak radzić sobie w przypadku, gdy już do nich dojdzie, posłuchaj nagrań z audycji "4 do 4".
(kd)