Jak przystało na nowe czasy i spadające nakłady sprzedaży płyt stołeczna grupa Przepraszam postanowiła zrezygnować z wydania swojego debiutanckiego krążka w formie fizycznej i udostępniła go jedynie w sieci, na swojej stronie, za cenę co łaska, od 0 do 80zł
- Sposób wydania tej płyty uznaliśmy za taką samą decyzję artystyczną, jak nagrywanie kolejnych piosenek – mówił w rockowym "DJ Paśmie" gitarzysta zespołu Maciej Kaczyński. - To jest cześć naszego projektu, że nie ma jej w sklepach, że nie ma jej pod postacią fizyczną, uznaliśmy, że chcemy, żeby od początku do końca ta płyta była naszą płytą, od napisania tekstów, przez proces nagrania, aż po wydanie, żeby nikt się w to nam nie wtrącał - opowiadał. Jednocześnie muzyk zdradził, iż zespół nosi się z zamiarem wydania płyty na winylu.
Muzyka Przepraszam, dzięki sukcesom na festiwalach muzyki poetyckiej oraz charakterystycznym tekstom, przez lata była zamykana w szufladce z poezją śpiewaną. W rozmowie z Bartkiem Koziczyńskim muzycy grupy wyznali, iż zawsze się od tego gatunku odżegnywali. Znawcy twierdzą, iż zespołowi bliżej do poetycko rockowej ekspresji grup w rodzaju Świetliki i Bielizna niż zespołu Wolna Grupa Bukowina, zaś na intelektualny charakter piosenek Przepraszam wpływ mógł mieć fakt, iż trzon zespołu stanowią absolwenci wydziału filozofii.
- Studia filozoficzne były wydarzeniem w moim życiu, muszą więc mieć jakiś wpływ na teksty, ale nie jestem w stanie powiedzieć jaki. Nie śpiewamy o Platonie. Za to jeden tekst napisaliśmy razem na seminarium, do piosenki "Kaseton", i tam się pojawiają postaci filozoficzne Płonące Dziecko i Wolfman – wspominał wokalista zespołu Grzegorz Uzdański.
Więcej na temat płyty nagranej w legendarnym studiu Analogowy Rogalów, na której gościnnie pojawił się Budyń z Pogodno dowiesz się słuchając nagrania audycji.
bch