Jeśli chodzi o muzykę elektroniczną z Nowej Zelandii znawcy tematu pozostają zgodni - to kraj, w którym artyści kochają drum'n'bass . Oczywiście są też przedstawiciele innych tanecznych nurtów, ale na pewno motywem przewodnim imprez w tamtejszych klubach jest połączenie perkusji z dudniącym basem. I ten gatunek reprezentuje także Matt Harvey znany jako Concord Dawn : - W tej chwili rekordy popularności bije popowy drum'n'bass. Słuchają go ludzie, którzy tak naprawdę nie przepadają za brzmieniami jungle. Ale lata temu, kiedy dorastałem w Nowej Zelandii, to chodziłem na każdą imprezę drum'ową.
Historia Concord Down sięga 1999 roku . Wtedy był to duet tworzony przez Evana Shorta oraz gościa Czwórki. Ich muzyka szybko znalazła fanów na całym świecie, zdobyła uznanie krytyków, a sami artyści otrzymali wiele wyróżnień i nominacji do prestiżowych nagród, w tym do UK Drum'b'Bass Awards w kategorii "Najlepszy Producent".
- Dziś scena drum'n'bassowa jest mocno poszatkowana i są ludzie, którzy słuchają tylko i wyłącznie jednego rodzaju tej muzyki. Słychać to też w setach didżejskich. Tymczasem dla mnie dobry miks to taki, kiedy koleś gra coś od Dylana i od Hybrid, gra coś funky'owego z południowej Ameryki, jak i technicznego z Węgier. Z miksem jest jak z restauracją. Wolę chodzić tam, gdzie serwują dużo dobrych i różnorodnych potraw niż do knajp, w których lista dań składa się z kotleta i jego wariacji .
Więcej o muzycznych inspiracjach, planach na przyszłość i stosunku do dub-stepu Concord Dawna dowiesz się słuchając nagrania z "DJ Pasma" .
kul