Album będzie inny od poprzednich wydawnictw Sabatona - zamiast dramatycznych wydarzeń, bitew, wojen, utwory dotyczyć mają losów poszczególnych osób, "bohaterów, którzy zapisali się w historii świata". - Pomysł na tę płytę narodził się w 2010 roku, gdy nagrywaliśmy krążek "Coat of Arms" opowiada Joakim Brodén, wokalista Sabatona. - Okazało się wówczas, że łatwiej utożsamiać się z jednym człowiekiem niż z całą grupą, zarówno, jeśli chodzi o tworzenie tekstu, jak i muzyki.
Ostatnia płyta grupy, pt. "Carolus Rex", to utwory, dotyczące wydarzeń historycznych w Szwecji. Tymczasem nowy krążek opisuje losy bohaterów z różnych państw, właściwie z całego świata. - Zawsze chcieliśmy nagrać album o naszej ojczyznie i w 2012 roku pojawiła się ku temu dobra okazja - opowiada Pär Sundström, basista grupy. - Tymczasem teraz postanowiliśmy skupić się na ludziach, a najlepiej udokumentowane są historie żołnierzy z drugiej wojny światowej, więc opisujemy właśnie ten czas.
Jeden z utworów na nowej płycie, "Inmate 4895", dotyczyć ma historii polskiego żołnierza, rotmistrza kawalerii Wojska Polskiego Witolda Pileckiego, więźnia obozu Auschwitz i organizatora tamtejszego ruchu oporu.
Zobacz także: o Witoldzie Pileckim w Radiach Wolności <<<
- To jedna z najciekawszych historii, jakie kiedykolwiek słyszałem. Kogo byłoby bowiem stać na to, by dobrowolnie udać się do obozu koncentracyjnego i dokumentować niemieckie zbrodnie? - opowiada Sundström. - Pomysł, by opisać historię tego człowieka podsunął nam zresztą mailowo jeden z polskich fanów.
Muzycy Sabatona na swoim nowym krążku umieścili także niespodziankę dla fanów... Metalliki. "Heroes" zawierać będzie bowiem cover "For whom the bell tolls". - Wszyscy lubimy ten zespół, jesteśmy jego fanami - mówi Sundström. - Dodatkowo do tego numeru mam szczególny sentyment, bo jest to pierwszy utwór, który wykonałem na scenie.
Czy Sabaton w swoich utworach zamierza muzycznie udokumentować aktualne wydarzenia na Ukrainie? - Nie. To polityka, a w nią wolimy się nie mieszać - mówią muzycy.
(kd/pj)