Drift. Ta dyscyplina sportu podbije polski rynek?

Drift to jazda w poślizgu kontrolowanym, czyli używa się do uprawiania tej dyscypliny wyłącznie aut z tylnym napędem i o dużej mocy. Warto mieć szerokie opony i przygotować się na to, że stracimy ich podczas jednych zawodów od 20 nawet do 40 - mówił w Czwórce drifter Dawid Karkosik.

Z bezpieczeństwem w drifcie jest tak w każdym sporcie motorowym. Jesli tor jest bezpieczny, wypadków jest niewiele - opowiadał gość Czwórki/Zdj. ilustracyjne

Foto: Shutterstock.com/Thor Jorgen Udvang

Kajakowy spływ Wisłą. Zapach wody i słońca

Wszystko zaczęło się w latach 50 - 60. ubiegłego stulecia w Japonii. - Wąskie górskie drogi skłoniły tamtejszych kierowców do tego, by zaczęli oni… drifftować. Bo jeśli przekraczamy daną prędkość na zakręcie, auto naturalnie zaczyna jechać bokiem - opowiadał Dawid Karkosik. - Potem zacżęto łączyć sekwencje zakrętów, aż zrobił się z tego profesjonalny sport - tłumaczył.

Jak podkreślał, w Polsce drifting prężnie się rozwija, choć do USA, gdzie za tym sportem stoją potężni sponsorzy i gigantyczne pieniądze, jeszcze nam daleko. Jednak rodzimi adepci tego sportu już mają gdzie ćwiczyć. - Dziś jedynym profesjonalnym torem do uprawiania tego sportu jest ośrodek w Poznaniu, powstają też nowe, m.in. w Łodzi - mówił gość Czwórki. A z jakimi problemami borykają się polscy driffterzy i gdzie odbędą się najbliższe imprezy w tej dyscyplinie sportu, czyli Drift Master Grand Prix? Jak przygotować samochód do drifftu i ile to kosztuje? Zapraszamy do wysłuchania nagrania rozmowy ze studia Czwórki.

Dawid Karkosik i Hanna Dołęgowska w Czwórce/fot. Aleksandra Jasińska

***

Tytuł audycji: Co Was kręci?

Prowadzi:  Hanna Dołęgowska

Gość: Dawid Karkosik (drifter, Drifft Master Grand Prix)

Data emisji: 10.04.2017

Godzina emisji: 11.10

kd