– Beatyfikacja różni się od kanonizacji "zasięgiem rażenia". Przez beatyfikację rozumie się akt papieski zezwalający na kult publiczny, ograniczony do jakiegoś kraju, miasta, diecezji lub rodziny zakonnej albo aktów – tłumaczy dr Piotr Dardziński, dyrektor Centrum Myśli Jana Pawła II w Warszawie. – Kanonizacja pozwala natomiast na kult powszechny – dodaje. O etapach procesu beatyfikacyjnego opowiadał on w audycji "Pod lupą".
Jak wyjaśnia gość Czwórki, w przypadku Jana Pawła II kult dopuszczony będzie w Polsce i w Rzymie. – W przypadku naszego kraju sprawa ta nie wymaga wyjaśniania. Jeśli chodzi o Rzym, to za pośrednictwem Jana Pawła II będzie można kierować modlitwy do Boga, dlatego że był on papieżem – tłumaczy Piotr Dardziński.
Gość Justyny Dżbik podkreśla, że błogosławionym nie można zostać "z automatu". – Wszystko jest wnikliwą procedurą – zaznacza. – Gdyby święci wiedzieli, przez co ich życiorys będzie przechodził podczas procesu beatyfikacyjnego, a później kanonizacyjnego, możliwe, że nie pozwoliliby zgłosić swojej kandydatury przez ludu– żartuje.
Piotr Dardziński zwraca uwagę, że to właśnie za sprawą "ludu" rozumianego, jako wspólnota ludzi wierzących, możliwe jest zwrócenie uwagi Kościoła na daną postać. – To ludzie wypychają kogoś przed szereg i podkreślają, że był blisko Boga i miał łaskę, co później bada Kościół – tłumaczy.
– Proces beatyfikacyjny nie może rozpocząć się jednak bez cudu. Jak jest cud, to znaczy, że osoba może być beatyfikowana – dodaje gość "Pod lupą".
Proces beatyfikacyjny prowadzi Trybunał Beatyfikacyjny, na którego czele stoi tzw. postulator. – On pilnuje, by wszystko się dobrze toczyło i dąży do tego, by udowodnić, że ten kandydat miał cnoty heroiczne, i że był osobą cechującą się bliskością z Bogiem – tłumaczy gość Justyny Dżbik. W przypadku procesu dotyczącego Jana Pawła II, taką postacią był ks. Stanisław Oder.
Ważnym elementem procesu beatyfikacyjnego są przesłuchania świadków. Jak tłumaczy Piotr Dardziński, świadkiem może być każdy, kto miał styczność z kandydatem na ołtarze. Lista świadków ujawniania jest dopiero po zakończeniu procesu beatyfikacyjnego.
Gość Czwórki zwraca uwagę, że przesłuchiwanie są osoby nie tylko z "grona sympatyków" kandydata na błogosławionego, ale także osoby, które mogłyby powiedzieć o nim coś złego. – Cała procedura polega na tym, by wszechstronnie i dokładnie zbadać życiorys danej osoby – wyjaśnia.
– Formalnymi wymogami do beatyfikacji są: stwierdzenie heroiczności cnót albo męczeństwa za wiarę oraz jednego cudu dokonanego za wstawiennictwem Sługi Bożego po jego śmierci – puentuje gość "Pod lupą".
Więcej w rozmowie Justyny Dżbik z dr Piotrem Dardzińskim, dyrektor Centrum Myśli Jana Pawła II w Warszawie. Dźwięk znajdziesz w ramce po prawej stronie.
ap