- Kino jest dosyć prostackie: wszystko tu widać i słychać. Co innego literatura - tłumaczy reżyser. - Niestety ja pisać nie potrafię. Wolę kręcić filmy.
Najnowszy obraz nominowanego do Oscara za "Męską sprawę" twórcy zatytułowany jest "Miłość". Inspiracją do jego powstania był reportaż poświęcony seksaferze w olsztyńskim magistracie.
- Bohaterowie mojego filmu są ludźmi dorosłymi, którzy mają już pewien bagaż wspólnych doświadczeń. Nagle w ich życiu dzieje się coś, co powoduje, że muszą na nowo zdefiniować swoje uczucie - opowiada Sławomir Fabicki. - Myślę, że takiego filmu jeszcze nie było, który pokazywałby akurat takie fazy związku. Relacji, która trwa, a nie dopiero się rodzi.
"Miłość" pokazywana była na wielu festiwalach w kraju i za granicą. W Tbilisi Sławomir Fabicki otrzymał Złotego Prometeusza, w Salonikach Julia Kijowska została wyróżniona jako najlepsza aktorka pierwszoplanowa: - Nie chcę powiedzieć, że Julia to moje odkrycie, ale to właśnie w "Miłości" zagrała największą jak dotąd rolę - mówi gość Czwórki. - Szukałem aktorki, która będzie lustrem dla Marcina Dorocińskiego. Założyłem, że skoro główny bohater jest skrytym, zamkniętym w sobie i przy okazji bezradnym człowiekiem to potrzebuję kobiety, która będzie miała w sobie wielką emocjonalność, ale też mądrość uczuciową. I to wszystko Julia pięknie przeniosła na ekran.
kadr z filmu "Miłość"
Aktorstwo to jedna z najmocniejszych stron nowego obrazu Fabickiego, który nawet do ról drugo- i trzecioplanowych zatrudnił wybitnych fachowców. Obok Kijowskiej i Dorocińskiego pojawiają się Agata Kulesza, Adam Woronowicz, Dorota Kolak, Marian Dziędziel oraz Wojciech Mecwaldowski.
Jeśli chcesz dowiedzieć się jak Marcin Dorociński stał się królikiem w kapuście oraz poznać szczegóły realizacji "Miłości" posłuchaj nagrania i obejrzyj wideo z audycji "EX Magazine" , w której gościł Sławomir Fabicki.
kul