"Nie można być znikąd". Skąd się wzięła sobótka?
Całkiem możliwe, że ten jedyny w swoim rodzaju tajemniczy obrzęd, który odbywa się w najkrótszą noc roku, pochodzi z czasów przedchrześcijańskich. O jego pochodzeniu i oprawie muzycznej w "Folk Offie" rozmawialiśmy z Tomaszem Rokoszem.
Wianki, sobótka, kupała, noc świętojańska - badacze twierdzą, że to tajemnicze czerwcowe święto wyrasta ze wspólnego, prasłowiańskiego korzeniaFoto: Mikhail Filippovich [domena publiczna], Wikimedia Commons
Tytuł |
„Nie można być znikąd”. Skąd się wzięła sobótka? |
Prowadzący |
Szajkowski Maciej |
Opis |
Ten polonista, kulturoznawca, a przede wszystkim muzyk ma już na swoim koncie trzy publikacje. W przedostatniej, "Od folkloru do folku", pochylił się nad kwestią przemian pieśni tradycyjnych we współczesnej kulturze. Natomiast ostatnią książkę, "Obrzęd sobótkowy. Tradycja i jej transformacje", poświęcił poszukiwaniom korzeni obrzędu sobótkowego oraz jego dzisiejszym wcieleniom. - Praca nad tą książką trwała osiem lat, przy czym ostatnie cztery były szczególnie intensywne. Zabrałem się za nią, bo brakowało w Polsce wyczerpującej monografii sobótkowych pieśni - mówił w Czwórce Tomasz Rokosz.
Sobótkę, kupałę lub wianki obchodzimy dzisiaj nie tylko na wsi, ale także w polskich miastach, między innymi w Warszawie i w Poznaniu. Czy ich celebracja ma dzisiaj sens, no i gdzie tak naprawdę "bije serce obrzędu sobótkowego"? Jaka jest jego skomplikowana symbolika? Między innymi o to zapytaliśmy zaproszonego do Czwórki eksperta.
***
Tytuł audycji: "Folk Off"
Prowadzący: Maciej Szajkowski
Goście: dr Tomasz Rokosz
Data emisji: 12.10.2016
Godzina emisji: 00.00
jsz/kd
|
Playlista |
|
Tagi |
|