Historia Harry'ego Pottera poruszyła miliony czytelników. Przez ostatnie lata w dniach premier kilometrowe kolejki ustawiały się do księgarń i kin. J.K. Rowling napisała 7 książek o przygodach Harry'ego Pottera, do kin trafił właśnie kolejny film o przygodach młodego czarodzieja z Hogwartu - "Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II".
Wszystkie książki J.K. Rowling zostały zekranizowane. Ostatni tom przygód Harry'ego Pottera: "Harry Potter i Insygnia Śmierci" przeniesiono na ekran w dwóch częściach. Każdą z nich wyreżyserował David Yates, Brytyjczyk, którego autorstwa są również "Zakon Feniksa"(2007) i "Książę Półkrwi" (2009).
Pierwszy film o Harrym Potterze powstał w 2001 roku. Początkowe dwa obrazy zrealizował Christian Colombus. Trzecia część, "Harry Potter i więzień Azkabanu" jest autorstwa Alfonsa Cuaróna. Natomiast "Czarę ognia" zekranizował Mike Newell.
Seria przygód Harry'ego Pottera zyskała już miano kultowej. A najnowsza część jest najdroższą w historii filmowej sagi.
Kadr z filmu "Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II"
Siódmy tom powieści to odpowiednio siódmy rok nauki Harry'ego Pottera w Hogwarcie. Główny bohater, po śmierci dyrektora Hogwartu profesora Dumbledore'a, będzie musiał bez swego mentora stawiać czoło zagrożeniu ze strony Lorda Voldemorta i śmierciożerców. Harry'ego wspierać będą przyjaciele, Ron i Hermiona. Młodzi czarodzieje muszą znaleźć pozostałe magiczne "horkruksy", mające umożliwić pokonanie Czarnego Pana. Nie będzie to łatwa rozgrywka. Nim dojdzie do ostatecznego starcia z Voldemortem wielu czarodziejów straci życie.
W obsadzie filmu - którego światowa prapremiera odbyła się 7 lipca w Londynie - są m.in.: Daniel Radcliffe (jako Harry Potter), Rupert Grint (Ron Weasley), Emma Watson (Hermiona Granger), Ralph Fiennes (Voldemort), Alan Rickman (Snape), Helena Bonham Carter (Bellatrix Lestrange), Maggie Smith (profesor McGonagall) i Tom Felton (Draco Malfoy). Zdążyliśmy się już do nich przyzwyczaić i trudno wyobrazić sobie, żeby Harrego, Rona czy Hermionę grali inni aktorzy.
Watykan poczuje wyzwolenie
Z ulgą ekranizację ostatniej części młodego czarodzieja przyjął watykański dziennik "L'Osservatore Romano". W związku z premierą ostatniego filmu z tej serii autor tekstu ocenia, że zamknięcie sagi przyniesie "wyzwolenie" od postaci młodego czarodzieja. Autor artykułu docenia jednak dobry scenariusz, wyważone efekty specjalne i udany montaż, który sprawia, że nie dochodzi do spadków rytmu i napięcia. Warto tu wspomnieć poprzednie dyskusje toczące się na łamach watykańskiego dziennika. Bohatera książek J.K.Rowling przedstawiano zarówno jako "krzewiciela wartości moralnych i dobra", jak i uosobienie mrocznych sił, czarów i manipulacji, niebezpiecznych dla wiary.
Światowa premiera
Pierwszy pokaz najnowszego filmu Davida Yetsa miał miejsce tydzień temu (7 lipca) w trzech kinach w Londynie. W oczekiwaniu na odtwórców głównych ról fani przygód Harry'ego Pottera rozbijali namioty w pobliżu kin. Przedsiębiorczy handlarze sprzedawali magiczne akcesoria, od stożkowatych kapeluszy po miotły i peleryny. W ten weekend przekonamy się czy polscy fani czarodziejów z Hogwartu też mogą liczyć na takie "atrakcje".
Magiczne efekty
To, co w najnowszej części przygód Harry'ego Pottera zachwyca to zniewalające efekty specjalne. Nie zdziwi więc ewentualna, kolejna już, nominacja do Oskara, właśnie w tej kategorii. Latające smoki, czary to efekt pracy ekipy zebranej przez Davida Yatesa.
"Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II" to również gratka dla fanów kina 3D. Właśnie w takiej wersji i z dubbingiem film można zobaczyć w większości kin.
(pj)