W filmie Jamesa Camerona “Avatar” ludzie są zdolni do przenoszenia własnej jaźni do ciał “obcych”. Naukowcy są coraz bliżej odtworzenia tego doświadczenia w laboratorium. Udało im się przenieść świadomość na cyfrowe awatary, które poruszają się w cyfrowym świecie.
Naukowcom chodziło o zrozumienie tego, jak mózg współpracuje z informacjami, które do niego docierają. Już w filmie "Matrix" przekonywano nas, że to, co widzimy, to nic innego jak elektrochemiczne impulsy, które docierają do naszego mózgu. Mózg będzie zatem żył tam, gdzie zaprowadzą go te impulsy. Badacze chcieli się dowiedzieć, czy na podstawie cyfrowych danych ludzki umysł będzie w stanie wytworzyc sobie poczucie czasu i przestrzeni.
Po co takie badania? Pierwszym skutkiem praktycznym mogą zaś być gry komputerowe nowej generacji. Potem będzie można przeprowadzić sie do wirtualnego świata.
Najnowsze doświdczenia przeprowadził zespół Olafa Blankego, neurologa z Ecole Polytechnique Fédérale w Lozannie. Wirtualną rzeczywistość „podawano” ochotnikom dzięki specjalnemu wyświetlaczowi, montowanemu na głowie. Kamery dostarczały im nie tyko widoku tego, co przed nimi, ale i tego, co znajdowało się za nimi. To wszystko, oczywiście, w trójwymiarze. Ciało badanych zatem niejako „znikało”. Następnie naukowcy pokazywali mózgom badanych ich własne ciało „od zewnątrz”. Urządzenia zapewniały, że, kiedy na obrazie owo „obce” ciało zostało dotkniete, ochotnik był dotykany w tym samym miejscu.
Już we wcześniejszych badaniach tego zespołu, przeprowadzonych w 2007 roku, okazało się, aparatura i doświadczenia tego typu może doprowadzić do wytworzenia się doświadczenia wyjścia z ciała (out-of-body experience). Zwykle przeżywają je ofiary wypadków lub pacjenci w czasie operacji, zapaści lub napadu epilepsji. Także i w laboratorium badania opowiadali, że mieli wrażenie, że ich własne ciało należy do kogoś innego.
Uczestnicy doświadczenia mogli w wirtualnym świecie zdobyć nową tożsamość, inną niż ich codzienna. Możliwe było nawet wmówienie mózgowi ochotnika, że jego wirtualny awatar jest odmiennej płci niż jego biologiczna. Blanke „wczytywał” mózgom ciała, które należały do kogoś innego. Spróbował dać mężczyznom ciała kobiet i na odwrót. – Zaczynali wierzyć, że awatar jest ich własnym ciałem - mówi Blanke. – Udało nam się oddzielić dotyk i wrażenia wzrokowe, sprawić, że ludzie sądzili, że ich wlasne ciało było kilka metrów od nich.
Aparatura pomiarowa, która badała pracę mózgów badanych, wskazała na zwiększenie się aktywności w płacie czołowo-skroniowym. To właśnie tam integrowane są wrażenia wzrokowe i dotykowe. Blanke udowodnił, że możemy na nie wpływać. Czyżby doświadczenia wyjścia z ciała były tylko zakłóceniem pracy mózgu? Być może, ale, aby to udowodnić, potrzeba dalszych badań.
(ew/Guardian)