Muzyka filmowa. Czego uczy nas Xavier Dolan?

Ostatnia aktualizacja: 22.07.2016 12:30
- Kino i muzyka to są te dziedziny sztuki, które najlepiej jest odbierać jednocześnie. I tak właśnie dzieje się w przypadku filmów Xaviera Dolana - przekonuje konsultantka muzyczna Joanna Marcysiak.
Audio
  • Kuba Karaś i konsultantka muzyczna Joanna Marcysiak opowiadają o najciekawszych soundtrackach w historii współczesnego kina (Oceanarium/Czwórka)
W Wyśnionych miłościach Xavier Dolan nie tylko stał za kamerą i odpowiadał za dobór muzyki, ale też zagrał jedną z ról głównych
W "Wyśnionych miłościach" Xavier Dolan nie tylko stał za kamerą i odpowiadał za dobór muzyki, ale też zagrał jedną z ról głównychFoto: mat. prasowe/Gutek Film

Gość Czwórki tłumaczy, że młody kanadyjski reżyser ma cudowną zdolność prezentowania muzyki w swoich obrazach. - Utwory wykorzystuje niemalże w całości, dzięki czemu w ramach jednego filmu tworzy kilka niezwykłych teledysków - mówi Marcysiak.

Tak było na przykład w przypadku "Bang Bang" - utworu kojarzonego z Nancy Sintarą i "Kill Billem" Tarantino, a w "Wyśnionych miłościach" Dolana zaśpiewanego przez Dalidę.

W audycji prezentowane są także utwory ze ścieżek dźwiękowych do "Amelii" i "Tylko kochankowie przeżyją", a Kuba Karaś zdradza, w jakich okolicznościach w jego życiu pojawiła się Pina Bausch.

***

Tytuł audycji: Oceanarium

Prowadzi: Jakub Karaś

Gość: Joanna Marcysiak (konsultantka muzyczna)

Data emisji: 21.07.2016

Godzina emisji: 22.00

kul/pg

Czytaj także

Kuba Karaś, Piotr Zioła i vintage, czyli kogo kręci Amy?

Ostatnia aktualizacja: 24.06.2016 13:00
- Wszystko zaczęło się od jej koncertu na DVD, który dostałem od kuzyna z Niemiec. W Amy Winehouse zakochałem się od pierwszego słyszenia. I to ona zabrała mnie w podróż do lat 50. i 60. XX wieku - wspomina Piotr Zioła.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zamilska, Kuba Karaś i... kobiety ich życia

Ostatnia aktualizacja: 15.07.2016 10:50
- PJ Harvey to kobieta mojego życia. Słuchałam jej na walkmanie każdego dnia w drodze do szkoły, a ostatnio pojechałam na Open'era tylko na jej koncert. W namiocie byłam 40 minut przed koncertem, a potem wsiadłam do auta i wróciłam do Warszawy - wspomina Natalia Zamilska.
rozwiń zwiń