Fismoll na koncie ma już dwa krążki "At Glade" i "Box Of Feathers" i EP-kę. W Czwórce przyznał, że gdy nagrywa, sam niemal nie słucha muzyki. Rekord to prawie trzy miesiące. - To jest jednak zburzenie pewnej harmonii, bo z jednej strony mam wtedy "czystą głowę", ale z drugiej podświadomie w nagrania wplatam melodie, które słyszałem wcześniej, a których mi brakuje - mówił artysta.
Pseudonim Fismoll nawiązuje do dzieciństwa muzyka, który jako siedmiolatek często sobie podśpiewywał. Jego ojciec, także muzyk, zauważył, że syn śpiewa on najczęściej w tonacji fis-moll. Młody artysta przyjął pseudonim, który dla niego stał się symbolem najczystszej i najbardziej naturalnej muzyki. Fismoll w Czwórce mówił o codzienności pełnej dźwięków, ale także o "przekleństwach szkoły muzycznej". Zdradził, jakiej muzyki on sam słucha na co dzień i dlaczego niektóre utwory po prostu się do niego "przyklejają".
Zobacz także: Fismoll akustycznie. Posłuchaj koncertu w ciemności <<<
***
Tytuł audycji: Oceanarium
Prowadzi: Jakub Karaś
Gość: Fismoll (Arkadiusz Glensk, muzyk)
Data emisji: 28.07.2016
Godzina emisji: 22.00
kd/bch