Co jadali królowie? "Jagiełło nie znosił jabłek, Jadwiga jadała słowiki"
50 milionów z handlu alkoholem, 25 milionów z hazardu, 10 z prostytucji. I tyle samo narkotyków. To dochody słynnego gangstera i to z jednego roku. Między innymi dlatego możemy go nazwać najsłynniejszym gangsterem Ameryki.
10:56 czwórka zaklinacze czasu 17.10.2020.mp3 O fenomenie Ala Capone opowiada Katarzyna Czajka (Zaklinacze czasu/Czwórka)
- Nawet jeśli Al Capone nie jest najsłynniejszym gangsterem Ameryki, to z pewnością jest najbardziej ikonicznym - mówi Katarzyna Czajka, Autorka bloga Zwierz Popkulturalny. - Wydaje mi się, że zarówno w kulturze popularnej, jak i w kulturze gangsterskiej wielu gangsterów się wzorowało na Alu Capone, na tym jak się ubierał, jak się zachował publicznie. Wydaje mi się że stwierdzenie, że większego gangstera nie było, jest słuszne - dodaje.
Czytaj także:
Al Capone miał włoskie pochodzenie, ale był Amerykaninem. Jego rodzice byli emigrantami z Neapolu. - Był to człowiek, który wymyślił postać gangstera, w takiej formie, jaką potem wiele osób opiewało - mówi gość Kuby Jamrozka. - Jako szef gangu zamiast ukrywać się w tle, pokazywał się publicznie. Większość swych zysków czerpał z nielegalnego handlu alkoholem, wtedy w USA obowiązywała prohibicja. On nie ukrywał się, prowadził swą działalność publicznie. Pojawiał się na meczach baseballu, był powszechnie rozpoznawany. On też jako pierwszy w Chicago zakładał jadłodajnie charytatywne - dodaje.
Kryminały do nauki języka szwedzkiego
Robin Hood Chicago
Można powiedzieć, że Al Capone miał dwa oblicza. Jedno to to wpływowe, gangsterskie. Był bardzo bezwzględny wobec tych, którzy nie chcieli się poddać jego zwierzchnictwu. Drugie to to oblicze człowieka żyjącego w świetle reflektorów, o którego działaniach wszyscy wiedzieli, ale nikt nie był w stanie nic mu udowodnić. - Swoją działalność prowadził tak, że był w pewnym stopniu bohaterem ludowym, takim Robin Hoodem Chicago, ponieważ rzeczywiście on dawał społeczności część swoich zarobków. Dbał o swój pozytywny obraz w społeczeństwie. Ludzie byli gotowi bardzo dużo mu wybaczyć - ocenia Katarzyna Czajka.
Al Capone był bardzo charakterystyczną postacią świata przestępczego. Nikt, tak jak on, nie łączył swej publicznej persony ze swoją kryminalną działalność Katarzyna Czajka
Szczęście Ala
- Al Capone musiał mieć dużo szczęścia. Wspięcie się po tych szczeblach gangsterskiej kariery nie było proste. To jest wciąż fascynujące i zaskakujące dla osób, które interesują się jego życiem - mówi gość Czwórki.
Ala Capone wyleciał ze szkoły jako 14 lat na uderzenie nauczycielki i to właśnie początek jego drogi w kierunku świata przestępczego. Wcale nie było takie trudne dostać jakiegoś, zwłaszcza kiedy było się właśnie imigrantem na Brooklynie. Al Capone zaczynał w Nowym Jorku, dopiero później przeniósł się do Chicago.
Katarzyna Czajka zaznacza jednak, że rodzina Ala Capone nie była rodziną przestępczą. Jego ojciec był fryzjerem, a matka szwaczką. Miał kilkoro rodzeństwa i nie każde z nich poszło przestępczą drogą. - Jeden z braci Ala pomagał mu w jego interesach, zajmował się głównie butelkowaniem alkoholu, dlatego miał przydomek "Butelka" - mówi gość Czwórki. - Musimy też pamiętać, że gangsterka, która się rodzi w USA w tamtych czasach, jest bardzo etniczna. Irlandczycy mieli własne gangi, Żydzi, Włosi też. Ważne też było zdobywanie wpływów politycznych - dodaje.
Posłuchaj także:
Policja i Al
Złapanie Ala Capone wcale nie było łatwe. - On bardzo dobrze działał, żeby nikt go nie złapał na miejscu zbrodni - mówi ekspertka. - Momentem, w którym przekroczył pewną granicę, która pozwala mu funkcjonować na granicy prawa, bez poczucia, że jest cały czas śledzony jest ta słynna masakra w dzień Świętego Walentego. W 1929 roku, brutalnie zamordowano kilku bossów innych gangów. To było takie wydarzenie, tak brutalne i tak bezczelne, że wywołało absolutne przekonanie, że trzeba tego Ala Capone złapać, bo to jest mimo wszystko za dużo.
Przedstawiciele prawa poszli drogą podatków. Wszyscy wiedzieli, że Al Capone ma krew na rękach, ale wpadł w ręce sprawiedliwości przez niepłacenie podatków. Al Capone trafił do słynnego Alcatraz, gdzie został całkowicie odcięte już od świata zewnętrznego. - Po wyjściu w więzienia, gdzie dał o sobie znać nieleczony syfilis, jego życie szło w kierunku powolnej degeneracji - opowiada ekspertka.
***
Tytuł audycji: Zaklinacze czasu
Prowadzi: Jakub Jamrozek
Gość: Karolina Czajka (autorka bloga Zwierz Popkulturalny)
Data emisji: 17.10.2020
Godzina emisji: 14.16
pj