Ta erupcja wulkanu była przewidywana i spodziewana. Wybuch poprzedzało tysiące niewielkich wstrząsów i drgań sejsmicznych. - 19 marca spod ziemi wypłynęła lawa. Mimo że minęło kilka dni, gorąca skała i trujące gazy nadal wydobywają się z pęknięcia - mówi Anna Łosiak z Uniwersytetu w Exeter i Instytutu Nauk Geologicznych PAN.
07:21 czwórka stacja nauka 23.03.2021 wulkan.mp3 O erupcji wulkanu na Islandii opowiada Anna Łosiak z Uniwersytetu w Exeter i Instytutu Nauk Geologicznych PAN (Stacja Nauka/Czwórka)
- To wydarzenie nie było zaskoczeniem dla miejscowych geologów, dlatego, że od kilku miesięcy, a szczególnie od połowy lutego, to miejsce, półwysep na południowym zachodzie Islandii, był wstrząsany trzęsieniami Ziemi o niespotykanej ilości - podkreśla specjalistka. - Nie były one bardzo silne, ale bardzo częste i odczuwalne. Wiedziano, że coś pod ziemią się dzieje i spodziewano się, że nastąpi erupcja - dodaje.
Dla Islandii wybuchy wulkanów nie są zaskakujące. Cała Islandia, cała wyspa, to jeden wielki wulkan Anna Łosiak
- To, że wybuch tym razem nastąpił blisko Reykjaviku, jest mniej typowe, dlatego że większość aktywności wulkanicznej odbywa się raczej w środku wyspy, z dala od większych zabudowań, skupisk ludzkich - wyjaśnia gość Patryka Kuniszewicza. - Na terenie aktualnego wybuchu od ponad 800 lat nie było takiej sytuacji - dodaje.
Flugblogg/The eruption of the volcano Fagradalsfjall in Iceland
- Islandczycy mają powody, by obawiać się wulkanów wybuchających w pobliżu miejsc zamieszkania, dlatego że w przeszłości zdarzało się to wielokrotnie - przypomina Anna Łosiak. - Najbardziej dramatyczne zdarzenie miało miejsce w 1973 roku, kiedy znienacka powstał wulkan w samym środku dużego, jak na Islandię, portu rybackiego na Westman Island - to wyspy na południowym wybrzeżu Islandii. Było to miejsce zamieszkiwane przez około 5000 ludzi. Środek wulkanu znalazł się 1 km od centrum tego miasta. Sytuacja była dramatyczna, bo tych ludzi trzeba było ewakuować w ciągu kilku godzin. Wulkan miał dużo energii i materiału do wyrzucenia. Nie tylko lawa zalewała budynki, ale też całe mnóstwo pyłu wulkanicznego zasypywało dachy domów, na tyle intensywnie, że zaczęły się zawalać, lawa zaś zalewała port - opowiada.
Czwórkowy gość przypomina również erupcję islandzkiego wulkanu, do której doszło w 2010 roku, gdy z powodów ogromnej ilości pyłów wulkanicznych doszło do wstrzymania europejskiego ruchu lotniczego na miesiąc.
Teraz w islandzkim porcie lotniczym wstrzymano odloty i przyloty, jednak prognozuje się, że obecna erupcja nie zagrozi lotom całej Europy, gdyż doszło do niej na innym terenie, innym także pod względem geologicznym Anna Łosiak
- Obecna erupcja głównie polega na wytwarzaniu lawy, która buduje nowy wulkan, ale nie wysyła w atmosferę dużej ilości pyłów - mówi specjalistka. - Wybuchy wulkanów bardziej skupione na lawie są bezpieczniejsze do obserwowania, stąd duża liczba obserwatorów i fotografujących w pobliżu wulkanu - dodaje.
***
Tytuł audycji: Stacja Nauka
Prowadzi: Patryk Kuniszewicz
Gość: Anna Łosiak (Instytut Nauka Geologicznych PAN, Stowarzyszenie Rzecznicy Nauki)
Data emisji: 23.03.2021
Godzina emisji: 12.16
pj