CETA. Na czym naprawdę polega ta umowa?

Kompleksowa umowa gospodarczo-handlowa (CETA) to efekt niedawno zakończonych negocjacji między Unią Europejską a Kanadą. Jakie jej wprowadzenie może mieć konsekwencje dla Polaków?

Pełne zawarcie umowy CETA uwarunkowane jest teraz decyzją Rady i Parlamentu Europejskiego

Foto: Glow Images/East News

Tanie produkty, więcej miejsc pracy, wzrost gospodarczy - tak widzą korzyści z podpisania umowy CETA jej zwolennicy. Jak oponują przeciwnicy - pojawienie się na rynku produktów GMO, czy żywności odkażanej chlorem to tylko nieliczne z jej negatywnych konsekwencji. Co jest prawdą?

- Brakuje wiedzy dotyczącej szczegółowych zapisów w tej umowie. Tymczasem kluczowymi towarami w eksporcie z Polski do Kanady nie jest żywność, tylko maszyny i chemikalia, dlatego ja nie obawiam się jej konsekwencji, wręcz przeciwnie uważam, że jej wprowadzenie będzie dla nas korzystne - mówił Wojnarowski. Jak oponował jednak Marcin Wojtalik, niepokojące w CETA jest wprowadzanie rozwiązań, które dotychczas nie obejmowały całej UE. - Arbitraż inwestycyjny, czyli przywileje dla inwestorów zagranicznych. Dotychczas 20 krajów go nie wprowadziło, teraz wszystkie będą musiały to zrobić. To fundamentalna zmiana - mówił ekspert.

Co jeszcze zmieni się po wprowadzeniu CETA? Czy w związku z tą umową do Polski trafią jednak genetycznie modyfikowane produkty żywnościowe, i jak zmieni się los m.in. polskich przedsiębiorców po jej podpisaniu? I na czym polega umowa TTIP, która również wzbudza wiele kontrowersji? O tym także rozmawialiśmy w Czwórce.

***

Tytuł audycji: "Czat Czwórki"

Prowadzi:  Piotr Firan

Materiał: Anna Depczyńska

Goście: Jakub Wojnarowski (wicedyrektor generalny Konfederacji Lewiatan), Marcin Wojtalik (Instytut Globalnej Odpowiedzialności)

Data emisji: 5.10.2016

Godzina emisji: 15.10

kd/kul