- Wiosną to rozwiązanie było wprowadzone jako tymczasowe i nikt się wówczas nie zastanawiał nad jego kosztami - mówi przewodniczący związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza Jarosław Urbański.
05:08 [CZWORKA]Czat Czworki 26 październik 2020 praca zdalna.mp3 Wrócił home office. Kto zapłaci za wodę i kawę? (Czat Czwórki/Czwórka)
Lockdown, godzina policyjna - koronawirus na świecie
Tymczasem osoba korzystająca z home office narażona jest na dodatkowe wydatki. Nic więc dziwnego, że coraz głośniej mówi się o potrzebie określenia trybu i zasad wypłacania ekwiwalentu dla pracownika w razie wykorzystywania przy pracy jego prywatnych narzędzi, sprzętu czy oprogramowania, pokrycia kosztów instalacji, serwisu i eksploatacji, pomocy technicznej udzielanej pracownikowi wykonującemu pracę zdalną.
Na razie kwestie wykonywania pracy zdalnej reguluje tzw. ustawa covidowa. - W trzecim artykule zawiera ona ogólną definicję pracy zdalnej, ale nie ma tam ani słowa o ekwiwalencie finansowym - wyjaśnia Katarzyna Siemienkiewicz ekspert ds. prawa pracy Pracodawcy RP.
Czytaj także:
Przyszłość wielkich miast. Co się zmieni po pandemii?
Jedna z holenderskich fundacji wyliczyła, że dwa euro to jest właśnie kwota, która powinna zostać wypłacona pracownikowi z tytułu pracy zdalnej. Czy w Polsce byłaby to zasadna kwota? - W obliczeniach holenderskich ekspertów uwzględnione są herbata, kawa, internet, woda, a nawet papier toaletowy. Warto też zaznaczyć, że jest to przepis, który ma zastosowanie tylko w stosunku do pracowników instytucji państwowych i nie jest przepisem powszechnym - tłumaczy rozmówczyni Szymona Majchrzaka. - Wydaje mi się, że w Polsce nie jest możliwe ustalenie jednej kwoty dla takiego ekwiwalentu. Ponadto z analiz wynika, że o ile w pracy zdalnej więcej płacimy za prąd, o tyle maleją nam koszty na przykład dojazdu do pracy - podsumowuje.
***
Tytuł audycji: Czat Czwórki
Prowadzi: Piotr Firan
Materiał przygotował: Szymon Majchrzak
Data emisji: 26.10.2020
Godzina emisji: 15.45
kul