Lokum dla studenta w czasach pandemii
Do 31 grudnia tego roku trwa tzw. okres przejściowy - dla polskich obywateli mieszkających na Wyspach Brytyjskich i polskich przedsiębiorstw tam działających wszystko pozostaje bez zmian. Jeśli po tym terminie będą chcieli pozostać w Zjednoczonym Królestwie dłużej, do końca czerwca 2021 roku będą musieli wystąpić o nadanie nowego statusu pobytowego.
12:57 czwórka czat czwórki 16.12.2020 brexit.mp3 Jak brexit i pandemia wpływają na decyzje Polaków z Wysp (Czat Czwórki/Czwórka)
- Te osoby, które zdecydowały się zostać w Wielkiej Brytanii, jeśli tylko zarejestrują się w tzw. systemie osiedleńczym i dostaną odpowiedni status, to ich sytuacja nie powinna się zasadniczo zmienić. Wszelkie prawa, z których teraz korzystają będą im przysługiwały - mówi konsul generalny Rzeczpospolitej w Londynie Mateusz Stąsiek. - By dostać status pre-settled należy przybyć na Wyspy przed 31 grudnia 2020 roku, jeśli jesteśmy w Wielkiej Brytanii dłużej niż 5 lat, to otrzymujemy status settled - dodaje.
Konsulat w Londynie obserwuje jednak wzmożony ruch Polaków do Polski. To zjawisko pojawiło się już dwa lata temu. - Oficjalne statystyki pokazują, że liczba Polaków na Wyspach się zmniejsza - wyjaśnia dyplomata. - Takie sygnały otrzymujemy też z polskich szkół, polskich parafii. Na ten ruch wpływa brexit, pandemia, ale też sytuacja gospodarcza Polski, dobry rozwój gospodarczy Polski. Wiele osób przyjechało do Wielkiej Brytanii z myślą o powrocie - dodaje.
Indywidualne historie Polaków na Wyspach są bardzo różne. - Jest duża grupa osób, która przyjechała rozejrzeć się, a są już 10 lat - wyjaśnia konsul. - Takich osób jest sporo, ale są też osoby, które trzymają się planu - 5 lat i potem wracają - dodaje.
Mateusz Stąsiek zauważa, że w dużych miastach Wielkiej Brytanii osoby negatywnie nastawione do obcokrajowców zdarzają się niezwykle rzadko. Samorządowcy brytyjscy w powrocie Polaków do ojczyzny widzą problemy na brytyjskim rynku pracy.
Wciąż panuje duża niepewność, w działaniach, decyzjach Polaków, a pandemia ją potęguje.
Sprawdź:
Sytuacja podwójnie trudna
- Moje początki w Londynie to była praca w klubie nocnym, praca za barem, zbieranie szkła -wspomina Adrian w rozmowie z Anną Depczyńską. Powoli to szło, ale zdobyłem papiery i zacząłem pracować jako oświetleniowiec. W tym momencie jest bardzo słaba sytuacja. Rząd próbował pomagać. Próbowano wskrzesić imprezy. Ale od dziś Londyn jest w czerwonej strefie.
Przechodzi mi przez myśl powrót do Polski - dodaje.
Rozmówca Czwórki zauważa, że, wbrew pozorom, dzisiejsza sytuacja nie jest najlepszym momentem na planowanie powrotu. Wszystkie problemy związane z brexitem przykryła pandemia.
Posłuchaj także:
16 lat zamiast 3 miesięcy
Magdalena Wojnar wraz z rodziną mieszka w Londynie. - Myśl o powrocie towarzyszy nam od lat. Lata lecą, a my ciągle tutaj jesteśmy - już 16 lat minęło - opowiada. - Ja pojechałam do Londynu na przerwę semestralną w studiach. Zostałam. Urodziłam tu dziecko, znalazłam pracę, którą bardzo lubię. Powrót do Polski napawa mnie ogromnym strachem. Ja nigdy nie pracowałam w Polsce, byłam uczniem, studentem, ale pierwszą pracę dostałam w Anglii - dodaje.
Rozmówczyni Piotra Firana zadbała już o status osoby osiedlonej. - Brexit mnie nie przeraża. Nie stanowi dla mnie problemu - podkreśla. - Pracuję w sektorze publicznym, w służbie zdrowia - jestem tutaj potrzebna - dodaje i zdradza, że wśród swoich polskich znajomych też "ruchu do Polski" nie widzi.
***
Tytuł audycji: Czat Czwórki
Prowadzi: Piotr Firan
Data emisji: 16.12.2020
Godzina emisji: 15.08
pj