Kultowy "kanciak". 30 lat temu zakończono produkcję Fiata 125p
W połowie lipca gigantyczna "powódź stulecia" dotknęła Niemcy, Belgię i Holandię. Wśród uszkodzonego mienia znajdują się także dziesiątki tysięcy zalanych samochodów. Teraz handlarze sprowadzają je do Polski, by, po ich odczyszczeniu i odpicowaniu, sprzedać z dużym zyskiem, oczywiście nie informując o tym, co przeszły. Jak uniknąć takiego zakupu, na co zwracać uwagę?
02:43 TROJKA Pora na Trojke 2021_08_10 07-17-59.mp3 Jak nie kupić auta popowodziowego? (Pora na Trójkę)
– Po pierwsze, na takie zakupy wybierzmy się ze znajomym, który lepiej się zna na samochodach. I już na początku powinna odstraszyć nas cena: im niższa, tym bardziej jest to podejrzane. – radzi dziennikarz Polskiego Radia Kierowców.
– Podczas oględzin zawierzmy swojemu nosowi, czyli dokładnie go obwąchajmy: zapachu pleśni czy zgnilizny nie da się pozbyć się z tapicerki, podsufitki czy dywaników, więc wyczujemy to od razu – tłumaczy Kuba Marcinowicz. – Ale też jeśli czujemy silny zapach odświeżaczy lub choinek zapachowych, możemy podejrzewać, że z tym autem coś jest nie tak – ostrzega.
– Kiedy woda zalewa samochód, wciska się wszędzie, niosąc ze sobą piach, brud, śmieci. Handlarz nie pozwoli nam odkręcić boczków drzwi, ale możemy zajrzeć dokładnie pod uszczelki, gdzie mogą się osadzać. A jeśli podniesiemy dywaniki i dostrzeżemy biały nalot, czyli pleśń, natychmiast odpuśćmy ten zakup – radzi Trójkowy gość. – Samochód po zalaniu to jest skarbonka bez dna: możemy wyprowadzić silnik, ale będzie szwankować elektryka, dochodzi też kwestia szybko pojawiającej się rdzy – wskazuje.
***
Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadzi: Łukasz Ciechański
Data emisji: 10.08.2021
Godzina emisji: 07.17
pr