Quiet quitting - jak to zjawisko zmieni rynek pracy?

Ostatnia aktualizacja: 25.11.2022 10:01
Eksperci rynku pracy zauważają nowe zjawisko: quiet quitting, nowe podejście do pracy i obowiązków zawodowych. Jedni twierdzą, że to przez pokolenie Z. Róża Szafranek uważa, że to moment historyczny, w którym jesteśmy determinuje to jak chcemy pracować. 
Zmiany na rynku pracy, w oczekiwaniach pracowników i pracodawców są nieuniknione.
Zmiany na rynku pracy, w oczekiwaniach pracowników i pracodawców są nieuniknione.Foto: Shutterstock/Jacob Lund

Quiet quitting definiowane jest jako sztuka nietraktowania pracy zbyt poważnie. Część pracowników i pracodawców uważa, że zjawisko to pojawiło się na rynku pracy wraz z pokoleniem Z, które ceni sobie własne granice, work-life balance.

- To nie jest tak, że quiet quitting "przyniosło" pokolenie Z, ludzie urodzeni po 1995 roku, którzy właśnie weszli na rynek pracy. W ostatnim czasie zmieniają się trendy na rynku pracy, oczekiwania pracodawców i pracowników - mówi Róża Szafranek, ekspertka z dziedziny rekrutacji. - Bardzo popularna jest narracja, że z tym młodym pokoleniem coś się stało, że my za "starych dobrych czasów millenialskich" to zasuwaliśmy i nikt nikogo o nic nie pytał i chcieliśmy robić kariery. Tu nie o to chodzi - podkreśla. - Ważny jest moment historyczny, w którym jesteśmy. Nigdy na rynku pracy, w całej jego historii, nie mieliśmy sytuacji takiej jak teraz. Ludzie nie byli przygotowani, przyzwyczajeni pracować ponad wyznaczone godziny, a pracowali tak ponad dwa lata, cały czas pandemii - dodaje. 

Gość Piotra Firana zauważa, że pokolenie Z, jest niejako komunikatorem potrzeb pracowników. - Ja jestem przedstawicielką millenialsów, wychowałam się w latach 90. z przeświadczeniem, że człowiek musi ciężko pracować, żeby coś osiągnąć - przyznaje Róża Szafranek. - Przedstawiciele pokolenia Z uważają inaczej - dodaje. 


Posłuchaj
11:11 czwórka czat czwórki 24.11.2022.mp3 Czym jest quiet quitting i jak może zmienić rynek pracy? (Czwórka/Czat Czwórki)

 

W quiet quitting nie ma mowy o odchodzeniu z pracy, nie ma mowy o tym, że człowiek stara się słabo. - Ten termin w ciągu ostatniego półrocza przeszedł bardzo dużą zmianę interpretacyjną - zauważa specjalistka. - W marcu 2022 uważano, że są to ludzie niezaangażowani, którzy wycofują się z rzeczy dodatkowych, robią tyle ile muszą, nie więcej, wywiązują się ze swoich obowiązków, pracuję 8 godzin dziennie i do widzenia - dodaje. 

Gość Czwórki podkreśla, że pojawienie się zjawiska quiet quitting jest dobrą okazją, żeby pracodawców czegoś nauczyć. Zwraca uwagę, że zaangażowanie było bardzo długo mylone z dobrym performancem - menadżerowie cieszyli się z tego, że ktoś wysłał maila o 22, ktoś dzwoni w sobotę. - Trzeba wiedzieć, że te zdarzenia to nie jest miara jakości pracy - ocenia. 

Demonstrowanie zaangażowania a faktyczna praca 

W Polsce obowiązuje Kodeks pracy oraz zasady BHP, które ściśle określają zasady świadczenia pracy. Z badań wynika, że Polacy są jednym z najbardziej zapracowanych narodów na świecie

- Pracujemy najciężej w Europie. Problem rozliczania z pracy jest problemem długim, starym i trudnym - mówi gość Piotra Firana. - Quiet quitting skłania nas do tego, żebyśmy przedefiniowali swoje myślenie o pracy. Ja to traktuję jako okazję by zadać sobie pytanie co tak naprawdę świadczy o tym że jesteśmy dobrymi pracownikami. Jesteśmy przyzwyczajeni, że pracodawcy promują takie zachowania, jak wysyłanie maili o 22, demonstrują swoją radość, albo cieszą się w zaciszu biura, że ktoś pracuje 10 albo 12 godzin dziennie albo przychodzi do pracy w sobotę. Okazuje się, że to zupełnie nie jest potrzebne - podkreśla. 

Róża Szafranek zwraca uwagę na bardzo efektywną pracę młodych matek. - One mają bardzo mało czasu, musza wyjść o konkretnej godzinie z pracy. "Spinają się" tak, żeby zrobić wszystko w ciągu 7-8 godzin - opowiada. - Rozwiązaniem, które niejako wskazuje quiet quitting, jest potrzeba zbudowania celów tak, żeby ludzie nie musieli demonstrować zaangażowania, a by wykonywali swoje obowiązki. 

Moment zmian - moment w historii

Nadchodząca zmiana na rynku pracy jest nieuchronna. Dziś nie ma już innej drogi. - Mówimy że pokolenie Zetek jest roszczeniowe, to nieprawda. Ta generacja z w centrum uwagi stawia wartości - nie chcą wypalić się zawodowo, stawiają na work-life balance, stawiają granice. Te oczekiwania mają też ludzie 30- i 40-letni. To nie jest tylko kwestia młodego pokolenia, ale tego momentu historycznego - mówi gość Piotra Firana. - Badania pokazują, że głównym problemem wpływającym na wypalenie, zmęczenie jest przekraczanie granic, wcale nie liczba codziennych maili, konferencji czy spotkań - dodaje. 

Róża Szafranek przywołuje badania pracowników w pandemii, których średni czas pracy wynosił 10,5 godziny. - Ludzie pracowali dużo więcej, przekraczali granice. Brakowało klamry wejścia do biura i wyjścia z niego - wymienia. - Quiet quitting zmieni myślenie o tym, z czego pracownik jest rozliczany. Pracownicy powinni być rozliczani z celów i osiągania konkretnych efektów, opisanych przez pracodawców, a nie z tego, że siedzą długo i piszą maile po nocach - dodaje. 

***

Tytuł audycji: Czat Czwórki

Prowadzi: Piotr Firan

Gość: Róża Szafranek (CEO HR Hints)

Data emisji: 24.11.2022

Godzina emisji: 15.17

pj

Czytaj także

Jaki będzie postcovidowy rynek pracy? Pracownik będzie cenniejszy?

Ostatnia aktualizacja: 08.09.2020 11:56
Badania wykazują, że Polacy, mimo pandemii, patrzą bardzo optymistycznie na aktualny rynek pracy. Czwórkowy ekspert podkreśla, że jest lepiej, niż wynikało z marcowych prognoz i przewidywań. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jak chcemy pracować po pandemii? Preferencje Polaków

Ostatnia aktualizacja: 05.10.2021 23:20
Od ponad roku praca zdalna dla wielu z nas jest rzeczywistością. Dziś jedni wciąż cenią sobie pracę zdalną, inni tęsknią za wykonywaniem obowiązków w biurze. Sprawdzamy jaki system pracy byłby dla nas najbardziej odpowiedni po pandemii.
rozwiń zwiń