"Barometr Zawodów" - wskazówka dla maturzystów?
To wyniki "Barometru Zawodów" na rok 2023. Zestawienie od kilku lat opracowuje Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie. Zawód deficytowy to taki, na który na rynku pracy jest wyższe zapotrzebowanie niż liczba osób poszukujących pracy w danej profesji, a "Barometr Zawodów" bada to zapotrzebowanie w danym roku. - Zestawienie przygotowujemy nie tylko na podstawie danych z urzędów pracy, ale zapraszamy także przedstawicieli prywatnych agencji zatrudnienia i innych instytucji, które mają wiedzę o powiatowych rynkach pracy - tłumaczy Adam Biernat z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Krakowie. - Maturzyści, którzy dopiero stoją przed wyborem kierunku studiów, nie powinni traktować Barometru jako wyroczni, bo przed nimi jeszcze minimum cztery lata nauki, ale to nie znaczy, że nie da się tutaj zaobserwować pewnych tendencji.
Od dziecięcego marzenia do najbardziej pożądanej profesji
Zawodem trwale deficytowym w Polsce jest m.in. kierowca ciężarówki, który w zestawieniu pojawia się już od ośmiu lat. - Jeśli więc nie zdarzy się nic nadzwyczajnego, można przypuszczać, że zapotrzebowanie na tych pracowników nadal będzie duże. Ma to na przykład związek ze zmianą naszych zwyczajów zakupowych i z tym, że od pandemii coraz chętniej korzystamy ze sklepów internetowych - wyjaśnia ekspert. - Ten zawód głównie jest wybierany przez absolwentów szkół branżowych, natomiast motoryzacja nadal jest pasją wielu młodych ludzi. W moim odczuciu najlepszą opcją jest to, żeby najpierw rozeznać się w swoich predyspozycjach i mocnych stronach, a dopiero potem konfrontować się z zapotrzebowaniem zgłoszonym przez pracodawcę. Bo to, że w "zawodach deficytowych" łatwiej o pracę, to jedno. Ale przecież chodzi też o to, żeby praca sprawiała nam jakąś przyjemność.
11:14 CZWÓRKA Czat Czwórki - zawody 09.01.2023.mp3 Jakie branże zmagają się z deficytem pracowników? (Czat Czwórki/Czwórka)
Zawody "popandemiczne"
W Polsce rośnie też zapotrzebowanie na psychologów i psychoterapeutów, co - jak podkreśla rozmówca Weroniki Puszkar - ma związek z pandemią oraz ze świadomością, że z takich usług można skorzystać. - Jakiś czas temu mieliśmy do czynienia z silnie utrwalonym stereotypem, że korzystanie z pomocy psychoterapeuty jest powodem do wstydu. W tej chwili stało się to bardziej powszechne, więc zwiększenie popytu spowodowało, że jest większe zapotrzebowanie na specjalistów świadczących takie usługi - wyjaśnia Adam Biernat.
Sprawdź też:
Nauczyciel potrzebny od zaraz
Choć w tegorocznym "Barometrze" liczba profesji deficytowych w skali całego kraju zmniejszyła się do 27 z 30, to silne niedobory w podanych specjalizacjach utrudniają działalność firm. - Nadal brakuje nauczycieli i ten brak jest coraz bardziej palący. Chodzi o nauczycieli zawodu w technikach i w szkołach branżowych, ale na liście pojawili się także nauczyciele przedmiotów ogólnokształcących, zwłaszcza ścisłych, i nauczyciele szkół specjalnych - mówi gość Czwórki. - Ma to związek z „mocnymi” i „podwójnymi” rocznikami w szkołach podstawowych. W tym roku zapotrzebowanie na nauczycieli jest naprawdę duże.
***
Tytuł audycji: Czat Czwórki
Prowadzi: Weronika Puszkar
Gość: Adam Biernat (kierownik Zespołu Badań, Analiz i Programowania Rynku Pracy, Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie)
Data emisji: 09.01.2023
Godzina emisji: 15.15
kul/kor