Filip Wolski, gitarzysta, swoje muzyczne początki wiąże z postacią Davida Bowiego. Utwór "Heroes" nagrał też w swojej wersji.
Artysta chętnie bywa na koncertach innych muzyków, zdarza mu się poznać ich inną, pozasceniczną twarz.
Przygodę z gitarą Filip Wolski poleca zacząć od gitary akustycznej lub klasycznej, która stawia nam nieco wyższe wymagania niż instrument elektryczny.
W Czwórce podpowiada, od jakich utworów zacząć przygodę z gitarą.
Od Bowiego do gitary
Audycję rozpoczął utwór "Heroes" Davida Bowiego w autorskiej, gitarowej wersji Filipa Wolskiego, w którym młody artysta dokonał pewnej zamiany ról. - Przed Bowiem słuchałem ograniczonej ilości muzyki. Utwór "Heroes" zapadł mi w pamięć i otworzył moje patrzenie na muzykę - wspomina Filip Wolski. - Bowie był przede wszystkim wokalistą, saksofonistą, ale czasem sięgał po gitarę. Z nim jednak kojarzymy takich wirtuozów jak Micj Ronson, Carlos Alomar, czy Nile Rodgers, który na płycie "Let's Dance" wprowadził Bowiego w nową epokę gitarową.
W swojej odsłonie "Heroes" Filip Wolski część piosenki wyśpiewał sam, Bowiego obsadził w chórkach, a kolejne zwrotki oddał Adamowi Wolskiemu z Golden Life, swojemu ojcu.
W "La guitarra" wybrzmiały gitarowe utwory specjalnie wybrane przez Filipa. Usłyszeliśmy Jacka White'a, Nirvanę i The Beatles, InHealer czy Rival Sons.
- Jest wiele osób w muzyce, które nauczyły się grać na gitarze od swoich znajomych. Dopiero gdy była potrzeba zagrania, to oni się pojawiali. Taką postacią jest np. Paul McCartney - przypomina gość Bartka Koziczyńskiego.
59:22 2024_05_02 21_00_30_PR4_La_guitarra.mp3 O muzyce gitarowej opowiada Filip Wolski (La guitarra/Czwórka)
David Bowie "Heroes" - Cover Filipa Wolskiego/Filip Wolski
VIDEO
Filip Wolski od lat związany jest z branżą muzyczną, co pozwala mu poznać też inne oblicza muzyków niż to, które prezentują na koncertach. - Taką sytuację miałem z artystami Rival Sons. Na koncercie byłam z Tomkiem Niemcem, lutnikiem, który ich zna. To było zetknięcie z dwoma światami. Osoba wchodząca na scenę wciela się w jakąś rolę, poza sceną okazuje się zwykłym człowiekiem, często skrytym, niepewnym - ocenia. - Tu warto zauważyć, że Scott Holiday ma ciekawy paten na gitarę. Na każdy koncert jedzie z nim osoba zarządzająca jego efektami, w trakcie grania utworów ta osoba zmienia brzmienie grania. To inne podejście niż to, z którym mamy zwykle do czynienia.
Gitara akustyczna - dobra na start
Pierwszą gitarą Filipa Wolskiego była gitara klasyczna. Takiej potrzebował na zajęcia w klasie gitary w szkole muzycznej. - Moim zdaniem taka szkoła bardzo pomaga w dalszej drodze. Inaczej się słyszy różne rzeczy, zna się teorię muzyki - opowiada. - Moją pierwszą gitarą elektryczną był Fender Stratocaster. Uważam jednak, że lepiej zacząć naukę gry na czymś trudniejszym i iść w stronę łatwiejszego. Dlatego pierwszym wyborem powinna być gitara akustyczna czy klasyczna, które wymagają większej precyzji. Grając na elektryku, można pozwolić sobie na to, by nie docisnąć niektórych dźwięków, a przester nam trochę pomoże.
Gość Bartka Koziczyńskiego na początek przygody z tym instrumentem poleca granie standardów, ciekawych solówek i poznanie tego, jak uznani artyści je tworzyli. - Na początek warto kupić instrument, który po prostu działa, zdać się na polecenia sprzedawcy ze sklepu muzycznego. Nie ma sensu kupować drogiej gitary, bo tu po prostu liczy się zapał - podkreśla. - Granie na gitarze wymaga ciągłych ćwiczeń, wybierając ją, wiążemy się z nią na całe życie.
Czytaj także:
Pandemia przyczyniła się do wzrostu sprzedaży gitar. Światowy kryzys w dziedzinie zdrowia został zażegnany, ale ludzie wciąż chętnie kupują instrumenty. Bartek Koziczyński i Filip Wolski wiążą to zjawisko z rosnącą potrzebą interakcji międzyludzkich, tym, że ludzie chcą oglądać show - bo to ludzie w graniu są najważniejsi.
***
Tytuł audycji: La guitarra
Prowadzi: Bartek Koziczyński
Gość: Filip Wolski (gitarzysta)
Data emisji: 02 .05.2024
Godzina emisji: 21.10
pj/wmkor