22 lipca. "Święto czekolady oparte na kłamstwie"

22 lipca 1944 roku Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego wydał odezwę do narodu. - Manifest PKWN miał przedstawiać komunistyczną wizję przyszłości Polski. Rok później uczczono ten dzień świętem upamiętniającym odrodzenie niepodległego państwa polskiego. A to w szystko w oparciu o kłamstwo - opowiada reporter historyczny Piotr Lipiński.

Warszawa - 1949 rok. W dniu 5. rocznicy uchwalenia Manifestu PKWN otwarto Trasę W-Z. Nz. widok w kierunku zachodnim od ul. Miodowej, nad tunelem drogowo-tramwajowym trasy. W głębi klasztor oo. Kapucynów i gmach Wydziału Hipotecznego Sądu Okręgowego (Hipoteka) przy ulicy Kapucyńskiej

Foto: PAP/PAP

Piotr Lipiński Święto Manifestu PKWN szybko zostało przygniecione ciężarem gatunkowym 1 maja. Pochody były ważniejsze, bardziej widowiskowe. A 22 lipca był trochę udawany. Właściwie pamiętała o nim tylko władza

Dokument okazał się być jednak przykładem długo ukrywanego kłamstwa historycznego. - Miał być rzekomo wydany w Chełmie, a w rzeczywistości został opublikowany w Moskwie. Miał być podpisany przez Krajową Radę Narodową, tymczasem organ ten nie miał pojęcia, że jego delegaci w Moskwie podpisują dokument. Dowiedzieli się słuchając radzieckiego radia - wyjaśnia gość Czwórki.

Jak zareagowali na to Władysław Gomułka i Bolesław Bierut? Dlaczego 22 lipca w PRL stał się "świętem czekolady"? I jak hucznie obchodzono ten dzień? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy. 

Czytaj także

Tysiąclatki. Szkoły "ku czci i na wszelki wypadek"

***

Tytuł audycji: Zaklinacze czasu

Prowadzi: Jakub Jamrozek

Gość: Piotr Lipiński (reporter historyczny)

Data emisji: 22.07.2017

Godzina emisji: 14.08

kul/bch