Makieta projektu konkursowego gmachu Polskiego Radia
"Dziewucha z krwi i kości". Historia Warszawskiej Syrenki
Budynki według jego projektów wpisane są w miejską przestrzeń w różnych miejscach Warszawy. Dziesiątki lat temu ukuto termin "pniewszczyzna". - Ten termin opisuje styl, który reprezentował Bohdan Pniewski - wyjaśnia Grzegorz Piątek, krytyk architektury, autor książki "Niezniszczalny. Bohdan Pniewski. Architekt salonu i władzy". - Był to bardzo autorski styl. Pniewski łączył wzorce tradycyjne, inspiracje renesansem, przeróżnymi stylami historycznymi ze zdobyczami nowoczesności: nowoczesne konstrukcje, śmiałe podejście do wykorzystania światła elektrycznego. Pniewszczyzna to tradycja i nowoczesność, czyli to co mecenasi i klienci w każdej epoce cenią najbardziej - chcą się wydawać związani z wielką tradycją i jednocześnie "być na czasie" - dodaje.
15:48 czwórka klucz kulturowy 12.06.2021.mp3 O Bohdanie Pniewskim i jego architekturze opowiada Grzegorz Piątek (Czwórka/Klucz Kulturowy)
Sprawdź także:
Nie wszyscy interesują się architekturą, znają nazwiska architektów i ich realizację. Jest jednak budynek w Warszawie, który znają wszyscy, to gmach Sejmu na Wiejskiej. - To kreacja tuż powojenna. Pniewskiemu powierzono odbudowę i rozbudowę budynków przy Wiejskiej - mówi gość Czwórki. - Wnętrza tego budynku są bardzo jasne, proste, białe, ze światłem jarzeniowym lub dziennym. Typowym dla pniewszczyzny jest to, że jest to wnętrze historyzujące, ale właściwie trudno wskazać, która inspiracja jest najważniejsza - dodaje.
Innymi znanymi realizacjami Bohdana Pniewskiego są budynek Teatru Wielkiego, gdzie odbudowano fasadę, a wnętrze wykreowano na nowo, oraz budynek Polskiego Radia, gdzie zachwyca sześciokondygnacyjna klatka schodowa.
Mistrz schodów
Gawęda - zespół pieśni, tańca i hartu ducha
- Pniewski był mistrzem schodów. Myślę, że dałoby się zrobić cały atlas schodów tego architekta - ocenia Grzegorz Piątek. - One różnią się kształtem, materiałem, wykończeniem, ale też świadomym kreowaniem nastroju, wymuszaniem zachowań na użytkownikach. Są schody do szybkiego zbiegania, gospodarcze, paradne - specjalnie obniżone, żeby nie dało się po nich chodzić szybko, by wymuszać elegancki, posuwisty krok - wyjaśnia.
Takie schody możemy znaleźć w Teatrze Wielkim, były też w niezachowanym Pałacu Brühla, gdzie przed wojną mieściło się Ministerstwo Spraw Zagranicznych, czy w willi własnej architekta, w której dziś znajduje się Muzeum Ziemi.
Dom manifest
Bohdan Pniewski sam zaprojektował własny dom. Dom architekta zwykle jest traktowany jako manifest, jako taki pokaz tego, czego architekt od architektury sobie życzy i taka jest willa Pniewskiego Grzegorz Piątek
Dom na Skarpie 27 spełnia wymogi nowoczesnej architektury. - Jest bardzo prosty, kubiczny, z płaskim dachem. Ma kwadratowe okna. Ale jednocześnie pokazuje przywiązanie do dawności, do tradycji - wymienia gość Justyny Majchrzak. - Zbudowany jest z ciężkiego kamienia, przypomina fortecę, zamczysko. Jest usytułowany w malowniczym otoczeniu. Wkomponowane są w niego resztki dawnej budowli klasycystycznego pawilonu zwanego Lożą Masońską - dodaje.
Dla władz
W środku willi architekta znajdziemy zaskakujące zestawienia materiałów, paradne schody, pewne dowcipy jak np. umieszczenie w holu pnia drzewa, jako aluzję do nazwiska. W przyziemiu budynku znajdowała się pracownia Pniewskiego. Grzegorz Piątek przypomina, że były to czasu, gdy pracownie architektoniczne były upaństwowione, a Pniewski zachował pewną autonomię. - Architekt mógł zejść do pracowni w kapciach, tam udzielać korekt swym współpracownikom. On i przed wojną i po wojnie był gwiazdą - mówi gość Czwórki. - Po wojnie włos mu z głowy nie spadł, mimo tego że był bardzo uwikłany w przedwojenną politykę.
Nie tylko Warszawa
Warszawa była miejscem, w którym Pniewski tworzył i dla którego tworzył. Zdarzało mu się jednak podejmować prestiżowych zleceń spoza stolicy. Takim budynkiem jest gmach sanatorium Patria w Krynicy. - To wczesne dzieło Pniewskiego, przedwojenne, bardzo dobrze zachowane. To Jan Kiepura namówił go na budowlę dla Krynicy. Był to najbardziej luksusowy pensjonat początku lat 30. Wieżowiec, strzelista budowla z widocznymi aluzjami do renesansu - opisuje krytyk architektury.
Pensjonat Patria w Krynicy to świetny przykład na to jak pięknie architektura Pniewskiego się starzeje. To dzięki starannemu projektowaniu wnętrz, dbałości o detal, trwałym, luksusowym materiałom Grzegorz Piątek
Niezatapialny
Tytuł książki Grzegorza Piątka to "Niezniszczalny (...)", poszczególne tytuły rozdziałów to: niepokorny, nieskromny, niespożyty, niedościgły, niezależny, nieuchwytny - nie tylko superlatywy, bo i: niedostępny, niecierpliwy, nieznośny. - Świadectwa ludzi, którzy go znali są skrajnie różne - zdradza gość "Klucza kulturowego". - Pniewski był ciepły, szczodry, serdeczny dla rodziny dla przyjaciół, ale nieznośny, arogancki, bardzo władczy dla osób, których nie poważał, którzy nadepnęli mu na odcisk - dodaje.
Krytyk architektury zauważa, że Bohdan Pniewski słynął w warszawskim środowisku architektonicznym z tego, że idzie po trupach po kolejne zlecenia. Przekonywał inwestorów do przekazania mu projektów, był adorowany przez studentów, imponował im sukcesem i talentem.
Wobec Bohdana Pniewskiego nikt nie przechodził obojętnie Grzegorz Piątek
Na swoim koncie Bohdan Pniewski ma wygrany konkurs na niezrealizowaną Świątynię Opatrzności na Polu Mokotowskim. Był architektem, który potrafił też zadbać by było o nim głośno. Dbał też o swe interesy, przy zatrudnieniu oczekiwał etatu, służbowego samochodu. Władza w jego realizacja oczekiwała rozmachu. Pniewski już przed wojną dowiódł, że umie projektować monumentalną, stołeczną scenografię dla władzy, a to gwarantowało sukces.
***
Tytuł audycji: Klucz Kulturowy
Prowadzi: Justyna Majchrzak
Gość: Grzegorz Piątek (autor książki "Niezniszczalny. Bohdan Pniewski. Architekt salonu i władzy")
Data emisji: 12.06.2021
Godzina emisji: 15.15
pj