Rosyjska agresja na Ukrainę. Nie możemy odwracać wzroku

Ostatnia aktualizacja: 22.02.2022 12:36
21 lutego 2021 prezydent Rosji Władimir Putin uznał niepodległość dwóch powołanych przez separatystów republik, Ługańskiej i Donieckiej. Podpisał z nimi też porozumienia o współpracy wojskowej. Czy oznacza to początek pełnowymiarowej wojny Rosji z Ukrainą?
Flaga Ukrainy
Flaga UkrainyFoto: Shutterstock.com

Kryzys na Ukrainie trwa od lat. - W 2014 rok odbył się wielki Euromajdan. Wtedy też mieliśmy nadzieję, że Ukraina będzie kolejnym państwem w Unii Europejskiej - mówi Jakub Jamrozek, Czwórkowy dziennikarz. - Tak się nie dzieje. Dziś Rosja chce, aby Ukraina została objęta zakazem członkostwa w NATO i przy okazji zakazem współpracy wojskowej z jego państwami członkowskimi. Rosja chce też, by NATO powróciło do statusu z roku 1997, co skutkowałoby wycofaniem wojsk sojuszu z terenów wschodnich. 

Ukraina, NATO a Rosja

O moment historii, w którym jesteśmy dziś, i rosyjskie żądania, wysuwane akurat teraz, Anna Dąbkowska zapytała Marka Menkiszaka, kierownika zespołu rosyjskiego Ośrodka Studiów Wschodnich. 

- Z jednej strony jest to reakcja Rosji na postawę Ukrainy. Ukraina podpisała umowę o współpracy w sferze bezpieczeństwa ze Stanami Zjednoczonymi. Coraz więcej instruktorów zachodnich przybywało do Ukrainy. Jako państwo suwerenne otrzymywała broń zachodnią na zasadach komercyjnych. To powodowało, że Rosja była coraz bardziej rozdrażniona. Zauważyła, że jeśli nic nie zrobi wobec Ukrainy, to za kilka lat ta będzie coraz bardziej oddalać się od Rosji, integrować z państwami Zachodu - mówi specjalista. - Celem Rosji jest przywrócenie strategicznej kontroli rosyjskiej nad Ukrainą. 

Tło międzynarodowe

Drugim elementem, na który Marek Menkiszak zwraca uwagę, jest szczyt NATO, zaplanowany na czerwiec 2022 roku. - Ten szczyt miał zatwierdzić i umocnić proces stopniowej adaptacji do nowej sytuacji bezpieczeństwa, do tego, aby uznać formalnie Rosję za zagrożenie dla sojuszu i reagować adekwatnie - wyjaśnia. 

Ekspert zwraca też uwagę na polityczną sytuację międzynarodową. Od jesieni 2021 roku mamy do czynienia z kryzysem gazowym w Europie. W tej sytuacji państwa zachodnie, odbiorcy rosyjskiego gazu, są nieskłonne do tego, żeby eskalować konflikt z Rosją. Pandemia dodatkowo utrudnia działania międzynarodowe. Niemcy szykują się do zmiany rządu. We Francji trwa kampania przed wyborami prezydenckimi. Administracja USA i gabinet prezydenta Joe Bidena pochłonięte są problemami wewnętrznymi Stanów oraz wyzwaniem ze strony Chin. - Przez te aspekty Rosja czuje, że w tej chwili może podjąć bardziej agresywne działania. Mniej obawiając się potencjalnej odpowiedzi ze strony Zachodu - podkreśla Marek Menkiszak. - Należy pamiętać, że konflikt w Donbasie i wcześniejsza aneksja Krymu to tylko część rosyjskich planów. Celem Rosji było znacznie więcej: polityczne podporządkowanie sobie Ukrainy, przez presję polityczną, gospodarczą, energetyczną oraz różne działania hybrydowe - dodaje. - Od 2014 roku Krym jest takim "lotniskowcem rosyjskim", który Rosja coraz mocniej militaryzowała. Dziś wykorzystuje to terytorium, by szantażować i szachować militarnie nie tylko Ukrainę, ale i państwa NATO w rejonie Morza Czarnego. 


Posłuchaj
22:23 czwórka pierwsze słyszę 22.02.2022 ukraina 1.mp3 Marek Menkiszak, kierownik zespołu rosyjskiego Ośrodka Studiów Wschodnich, i płk Marek Wrzosek, profesor Akademii Sztuki Wojennej, komentują wydarzenia na terenie Ukrainy (Pierwsze słyszę/Czwórka)

Co czeka Ukrainę? 

- Od kilkunastu lat Ukraińcy borykają się ze swoim wielkim sąsiadem, Rosją - podkreśla płk Marek Wrzosek, profesor Akademii Sztuki Wojennej, autor książki "Wojny przyszłości". - Dzisiejszy poranek i nadchodzące dni na Ukrainie będą tym elementem, który będzie skupiał na sobie uwagę świata. Po wczorajszych wydarzeniach Ukraińcy mają prawo być mocno zaniepokojeni. Próby dyplomatycznego rozwiązania konfliktu wydają się mało skuteczne - dodaje. 

Dziś obie strony konfliktu podkreślają zdolność do podjęcia dalszych dyskusji, w temacie aktualnych wydarzeń. Pułkownik Wrzosek jest tu jednak pesymistą, uważa, że przed Ukrainą ciężka próba. - Siły zgromadzone wokół Ukrainy pozwalają wojskom rosyjskim na przeprowadzanie "połączonej operacji zaczepnej" - militarnej i politycznej. Ciężko wyrokować, co będzie celem militarnym, ale celem politycznym są Ługańsk i Donieck wraz z obwodami - dodaje. 

Pułkownik Marek Wrzosek zwraca uwagę, że mimo gotowości do rozmów, wyrażanej przez obie strony, tylko jedna z nich, rosyjska, eskaluje sytuację militarną. - Strona wschodnia, co podkreślił Władimir Putin w swoim przemówieniu, oczekuje, że byłe kraje postrosyjskie i republiki przy granicach Rosji wrócą do tzw. macierzy - zauważa specjalista. - To rozwiązanie ostateczne, prawdopodobnie będzie realizowane w sposób siłowy, choć chciałbym się mylić - dodaje. 

Czym jest wojna dziś?

Ostatnie lata i wciąż rozwijający się świat zmienił też definicję wojny. Coraz rzadziej jest ona definiowana jako starcie dwóch przeciwstawnych sił zbrojnych. - Dziś na czoło definicji wojny wysuwa się aspekt hybrydowości konfliktu, asymetryczność. Wskazujemy na fakt, że starcie zbrojne jest ostatecznym instrumentem. Zanim do niego dojdzie, mamy "walkę informacyjną". Władimir Putin to wczoraj zaprezentował - opowiada pułkownik Wrzosek. 

W tej sytuacji każdy z nas powinien wzmocnić czujność dotyczącą tego, co dzieje się np. w sieci internetowej. - Dziś, żeby dobrze ocenić sytuację, trzeba dysponować wiedzą, która pozwala na ujęcie wojskowe, politologiczne, społeczne i gospodarcze - mówi ekspert. - To, co wyróżnia pewną aktywność Federacji Rosyjskiej, to jej zdolność do generowania sytuacji w sferze cyberprzestrzeni. To, co mówią i piszą Rosjanie, to jest wymiar, w jakim Rosja chciałaby, żeby postrzegać jej politykę. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział, że to nie Rosja zgromadziła wojska wokół granicy Ukrainy. Twierdził, że to Ukraina szykuje mobilizację, a Rosjanie czują się zagrożeni - taki punkt widzenia jest eksponowany w rosyjskiej prasie - wyjaśnia. 

Wojna w cyberprzestrzeni

Pułkownik Wrzosek za szkodliwą uważa sytuację, która ma miejsce w internecie. Mnogość teorii, opinii na przeróżnych forach w mediach społecznościowych generuje niepotrzebne napięcie i wprowadza dużo mylnych informacji. - Każdy z nas indywidualnie musi weryfikować swoją wiedzę i źródła informacji - radzi gość Czwórki. - Rekomenduję renomowane agencje międzynarodowe, które biorą odpowiedzialność za to, co zamieszczają na swoich stronach - dodaje. 

***

Tytuł audycji: Pierwsze słyszę

Prowadzi: Kamil JasieńskiJakub Jamrozek

Materiał: Anna Dąbkowska

Goście: Marek Menkiszak, kierownik zespołu rosyjskiego Ośrodka Studiów Wschodnich, płk Marek Wrzosek, profesor Akademii Sztuki Wojennej, autor książki "Wojny przyszłości"

Data emisji: 22.02.2022

Godzina emisji: 07.18

pj

Czytaj także

Prof. Toszek: brytyjska obecność w Europie Wschodniej jest korzystna dla wszystkich

Ostatnia aktualizacja: 10.02.2022 19:10
Polska i Wielka Brytania stoją jednoznacznie po stronie pokoju, spokoju i bezpieczeństwa. Nie przyjmiemy świata, w którym wielki sąsiad może atakować innego sąsiada - oświadczyli na wspólnej konferencji w Warszawie premierzy Polski i Wielkiej Brytanii: Mateusz Morawiecki i Boris Johnson. Szef brytyjskiego rządu złożył jednodniową wizytę w Warszawie. - Wielka Brytania to najbardziej krytyczny wobec Rosji kraj zachodniej Europy - wskazuje prof. Bartłomiej Toszek.
rozwiń zwiń