Vanlife - a może wszystko rzucić i ruszyć w drogę?

Ostatnia aktualizacja: 02.08.2022 13:38
- Wyjechaliśmy na roczną wyprawę, ale okazało się, że podróżowanie jest wciągające. Podróżujemy już cztery lata - mówi podróżnik Łukasz Gawlas. - Nie ciągnie nas do tego, żeby mieć swój dom i podwórko.
Vanlife może być pomysłem dla osób pracujących zdalnie.
Vanlife może być pomysłem dla osób pracujących zdalnie. Foto: shutterstock/View Apart

Z roku na rok rośnie społeczność ludzi, którzy stawiają na życie w vanie. Utrzymujący się od kilku lat trend sięga jednak epoki wiktoriańskiej. Pod koniec XIX wieku, chirurg Królewskiej Marynarki Wojennej William Gordon Stables stworzył tzw. lądowy jacht. Świetnie wyposażonym - była tam m.in. kuchnia, biblioteczka i perskie dywany - zaprzężonym do koni furgonem wyruszył w podróż, a potem swoje doświadczenia opisał w książce.

Minęły dziesiątki lat, a vanlife zyskuje nowe życie. Dzisiaj van to nie tylko pojazd, z którego korzystamy w wakacje. Czasami jest to pomysł na życie. - Mieszkaliśmy w Anglii, sprzedaliśmy wszystko, pozbyliśmy się mieszkania, mebli i wszystkiego, co mieliśmy. Przy pomocy tutoriali wraz z moją żoną Kasią i moim bratem w trzy miesiące przerobiliśmy busa na kampera - mówi Łukasz Gawlas. - Wyjechaliśmy cztery lata temu na roczną wyprawę, ale okazało się, że podróżowanie jest wciągające. Objeździliśmy już Europę, a teraz myślimy o innym kontynencie. Jesteśmy już etatowymi vanlifersami i nie ciągnie nas do tego, żeby mieć swój dom i podwórko.

Łukasz i Kasia, jak wielu im podobnych, przerobili stare auto na kamper i dostosowali go do warunków mieszkalnych. Z zewnątrz pojazd nie przypomina kampera, a dzięki temu nie muszą nocować na kampingach. - Możemy spać w zasadzie wszędzie, nawet w miastach i pod supermarketami. To jest coś, co wyróżnia kampery produkowane seryjnie, od tych dostosowanych samodzielnie - tłumaczy podróżnik. - W niektórych krajach obowiązuje zakaz spania "na dziko", można za to dostać mandat. Przerobiony bus nie rzuca się tak w oczy.

Zdj. Youtube/ Historia 4 lat PODRÓŻY kamperem po EUROPIE

Obok wolności i bliskości natury, jak przekonuje rozmówca Weroniki Puszkar, taki styl życia otwiera na innych i sprzyja nawiązywaniu kontaktów. - Bardzo szybko zawiera się przyjaźnie. Do tego stopnia, że po paru godzinach opowiadamy sobie sekrety ze swojego życia - opowiada Łukasz. - Wiele osób poznajemy na postojach. Zapraszają nas do skorzystania z prysznica czy zrobienia prania. Możemy też podzielić się swoimi doświadczeniami z życia w drodze.

Zobacz także:

Poza miłośnikami vanstyle są także wielbiciele przyczep. Można ich spotkać choćby w Chałupach. Przyczepy na kampingach, w pobliżu plaż stoją przez cały rok. - Ludzie trzymają je i spędzają w nich wakacje. Klimat jest niepowtarzalny. Jest to coraz bardziej popularne, bo szukajmy oderwania się od pędu codzienności - mówi wielbiciel takiego sposobu spędzania czasu. - Odchodzimy od luksusu, a jesteśmy bliżej natury. Na Zachodzie jest to już od dawna popularne.

Dawid Kujawski, organizator LoginLAB również jest wielbicielem takiego spędzania czasu. - Pola kempingowe to jest moja ulubiona część Półwyspu Helskiego - mówi. - Chodzi się w klapkach i wychodzi bezpośrednio na plażę. Jak wieje, można od razu być aktywnym na wodzie.


Posłuchaj
04:38 Czwórka/Pierwsze Słyszę - vanlife 02.08.2022.mp3 O vanlifie opowiada Łukasz Gawlas, współautor bloga PodróżoVanie (Pierwsze Słyszę/Czwórka)

 

***

Tytuł audycji: Pierwsze słyszę

Prowadzi: Szymon Jaworski

Gość: Weronika Puszkar

Data emisji: 02.08.2022

Godzina emisji: 07.15

aw