"Memento Mori" to piętnasty studyjny album Depeche Mode, w Czwórce tuż przed premierą płyty rozmawialiśmy o fenomenie grupy.
- Gdy usłyszałem ich po raz pierwszy, po prostu oszalałem. Muzyka Depeche Mode wywarła na mnie ogromne wrażenie i między innymi ukształtowała moje dorosłe życie - mówi Robert Holtzman. - Na początku zespół, był określany jako "new romantic", jednak jego muzyka brzmiała bardziej jak techno. Była wręcz industrialna, co wyraźnie słychać w późniejszych kawałkach grupy.
Subkultura "depeszów"
Od samego początku istnienia zespołu, Depeche Mode ma oddanych fanów, którzy stworzyli swoistą subkulturę. Buty z blachami, ramoneska, białe spodnie, bandanka, "lotnisko" na głowie - tak prezentował się prawdziwy fan grupy.
- Nosiłem się jak David Gaham, co przez takie subkultury jak punkowcy czy skinheadzi nie było uznawane za zbyt męskie. Przez to nawet kilka razy oberwałem - wspomina Numer Raz. - Kasety kupowało się w budzie na Wałbrzyskiej, a po Bravo, w którym były plakaty, jeździłem na Dworzec Centralny. Potem cały pokój miałem nimi oblepiony.
Źr. Depeche Mode - Shake The Disease (Official Video)
Mroczne teksty i taneczna muzyka
Wizerunek ważna rzecz, jednak najważniejsza jest muzyka. W latach 80. przy zalewie italo disco, new romantic i metalu, Depeche Mode grali w sposób nowatorski. - Grali inaczej - po swojemu. Doszła do tego złożona elektronika i poruszające, głębokie, mocno zaangażowane teksty - opowiada Robert Holtzman. - Ich znakiem firmowym stały się mroczne teksty i taneczna muzyka. Opisywali problemy świata w swój niepowtarzalny sposób. Ludzie się z tym identyfikowali.
Robert Holtzman - fan Depeche Mode w młodości
- W siódmej klasie podstawówki "zaraził" mnie nimi kumpel. Pierwszą płytę jakiej słuchałem było "Black celebration" i zakochałem się w ich muzyce "od pierwszego usłyszenia" - dodaje Numer Raz. - Zespół oczarował mnie totalną innością, którą tak lubię. Jako prawdziwi fani, sprayowaliśmy różę i twarz Davida Gahama na elewacjach budynków.
12:22 Czwórka/Pierwsze Słyszę - Depeche Mode Numer raz 23.03.2023.mp3 Numer Raz opowiada o byciu depeszem i swoich planach (Pierwsze Słyszę/Czwórka)
Na trasie z Depeche Mode
Depeche Mode mają wiernych fanów na całym świecie, którzy starzeją się wraz z zespołem i słuchają ich od lat. Dla nich największą frajdą jest choć na chwilę zbliżyć do swoich idoli. - Mam kumpli, którzy jeżdżą z zespołem w trasę, a na swoim koncie mają nawet kilkadziesiąt koncertów - tłumaczy Robert Holtzman. - Wyszukują hotel w którym przebywają muzycy i również tam rezerwują sobie pokoje. Wcześniej, gdy nie było ich na to stać, wystawali pod hotelem. W przebraniu biznesmenów udało im się nawet spędzić kilka wieczorów z zespołem.
Źr. Depeche Mode - Ghosts Again (Official Video)
Jednak nie wszyscy są tacy wytrwali. Numer Raz przyznaje, że po wejściu w środowisko rapowe przez jakiś czas nie przyznawał się do swoich depeszowskich fascynacji. - Po paru latach, gdy wróciłem do ich dyskografii, odkryłem nowe dźwięki. Znam każdą płytę na pamięć i słucham ich do dziś. Czekam na premierę płyty z wielką niecierpliwością i odsłucham ją na pewno z namaszczeniem - opowiada. - Mam w planach połączyć muzykę Depeche Mode z rapem, bo oni naprawdę mają podziały do rapowania. Moim marzeniem jest wydać płytę. Chcę to zrobić oficjalnie i mam nadzieję, że rozmowy z menagerem grupy zakończą się sukcesem.
30:20 Czwórka/Pierwsze słyszę - Depeche Mode Robert Holtzman 23.03..2023.mp3 O fenomenie grupy Depeche Mode mówi Robert Holtzman (Pierwsze Słyszę/Czwórka)
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Goście: Numer Raz - Michał Antoni Witak (raper, producent muzyczny, dziennikarz Czwórki); Robert Holtzman (muzyk)
Data emisji: 23.03.2023
Godzina emisji: 08.14; 9.15
aw