Maciej Musiałowski i "Znak". "To utwór o emocjach i o utracie" [WIDEO]

Ostatnia aktualizacja: 22.02.2024 15:46
Maciej Musiałowski od dziecka marzył o występie w konkursie Eurowizji. Decyzję u udziale w eliminacjach do Malmö podjął spontanicznie i wysłał swój utwór na chwilę przed zamknięciem zgłoszeń. Piosenka "Znak" ma swoją premierę w czwartek 22 lutego, a nam chwilę wcześniej udało się zaprosić artystę na wywiad. 
Maciej Musiałowski opowiada o swoim utworze Znak, zgłoszeniu na konkurs Eurowizji, planach i zamku.
Maciej Musiałowski opowiada o swoim utworze Znak, zgłoszeniu na konkurs Eurowizji, planach i zamku.Foto: Kamil Jasieński/Czwórka
  • Maciej Musiałowski, aktor i wszechstronny artysta, swój utwór do konkursu Eurowizji wysłał w ostatniej chwili. 
  • Jego piosenka "Znak", która ma premierę 22 lutego, została nagrana w studiach koncertowych Polskiego Radia m.in. z udziałem muzyków związanych z UMFC.
  • Jak przyznaje artysta, ta piosenka to zapis jego emocji i najbardziej intymna forma ekspresji.

Maciej Musiałowski decyzję o udziale w eliminacjach do Eurowizji podjął spontanicznie i wysłał swój utwór "Znak" na chwilę przed upływającym terminem przyjmowania zgłoszeń. 

- Zawsze miałem wielką potrzebę napisania utworu, który zagram na tak dużej scenie dla większej niż Polska widowni. I jakoś to marzenie we mnie pozostało. Siedząc w studiu z Wojtkiem Urbański, z którym pracuję nad materiałem mojej pierwszej płyty, ta myśl powróciła - "a może się zgłosić na Eurowizję". Okazało się, że mamy jeszcze dziewięć dni na skończenie utworu i wysłanie go na konkurs - opowiada artysta w Czwórce. - Tak się składa, że wcześniej napisałem bardzo dla mnie ważny utwór. Jest smutny, o złamanym sercu i o stanie, w którym znajdowałem się przez ostatni rok. Zaproponowałem, żeby go wyciągnąć. Okazało się, że odkładając wszystkie projekty na bok, jesteśmy w stanie go skończyć w te parę dni.

Już wiadomo, że artysta na swoją szansę w tym konkursie będzie jeszcze musiał poczekać. Nasz kraj na Eurowizji 2024 będzie reprezentowała Luna, czyli Aleksandra Wielgomas, która zaśpiewa piosenkę "The Tower".


Maciej Musiałowski i jego "operacja na otwartym sercu" 

Gość Czwórki przyznaje, że powrót do tego tekstu, dopisywanie, praca nad piosenką, nagrania i premiera są jak operacja na otwartym sercu. Jest to też otwieranie intymnego świata swoich emocji, doświadczeń i pokazywanie go światu.

- To jest zdecydowanie coś bardziej intymnego niż np. gra aktorska. Zdecydowanie łatwiej przychodzi mi rozebranie się w teatrze, co także wiele mnie kosztowało. Byłem nago przed innymi ludźmi, tam jednak to było na tyle w prawdzie tego spektaklu, że byłem do tego przygotowany - opowiada Maciej Musiałowski. - Tu jednak chodzi o tę intymność pokazywania i dawania komuś do wglądu tego, co przeżyłem. Od poczucia wielkiego gniewu, żalu, później wybaczenia. Masz również poczucie, że osoba, o której piszesz, tę piosenkę też usłyszy. I to najbardziej mnie uderza, że nie chciałbym też być katem. Chciałbym jakoś ulżyć tym emocjom, ale też nie oceniać. Dlatego to bardzo dużo dla mnie znaczy i rzeczywiście jest bardziej intensywne niż granie czegoś, co ktoś inny napisał. 


"Znak" i symfoniczne brzmienie - na orkiestrę i na emocje

Utwór "Znak" nie należy do kameralnych, jest szeroką kompozycją, w której od razu artysta słyszał orkiestrę. Wraz ze swoim producentem postanowił tę wizję urzeczywistnić, stąd nagrania w studiu koncertowym Polskiego Radia. Jak zdradza, zrobiły one na nim kolosalne wrażenie.

 - Orkiestra nadaje wagi temu kończącemu się światu. Tego się nie da opisać. Siedziałem w pięknej sali Polskiego Radia, w której zebrano muzyków, którzy się tam pojawili dlatego, że gdzieś na Dolnym Śląsku przy fortepianie wpadłem na pomysł opisujący moje emocje - mówi artysta. - Gdy słyszę, jak tyle osób go gra, to jest coś niesamowitego. Doświadczenie z kategorii "do zapamiętania na zawsze". Pierwszy raz coś takiego w moim życiu się dzieje, że orkiestra gra coś, co wyszło z mojego serca.

Inspirujący zamek

Utwór powstawał w zamku aktora w Domanicach, nie mogło więc zabraknąć i tego wątku. - Na pewno zamek jest miejscem inspirującym i przede wszystkim jest dla mnie jakąś taką twierdzą obronną. Ma tak grube mury, że mam wrażenie, że wszystko, co się dzieje poza jego obrębem, jest gdzieś bardzo daleko - dzieli się rozmówca Kamila Jasieńskiego. - Kiedy tam przyjeżdżam, przybywa myśli i planów. W tym roku w zamku organizuję trzy festiwale, a nie jeden. Ta intensyfikacja tych wszystkich projektów powoduje, że jakoś lepiej się czuję, jestem doroślejszy niż przed tym wszystkim, co się stało. Zamek daje mi poczucie bezpieczeństwa i też inspiracji.

 

Posłuchaj
14:10 CZWORKA/Pierwsze słyszę - Maciej Musiałowski 22.02.2024,mp3 Maciej Musiałowski o swoim utworze "Znak", zgłoszeniu na konkurs Eurowizji, twórczości i planach (Pierwsze słyszę/Czwórka)

  

Pierwsza płyta dojrzewa

Maciej Musiałowski ma wiele planów związanych z rozwijaniem i renowacją przestrzeni zamkowej, podjęciem studiów doktoranckich za wielką wodą, ale także tych artystycznych. Właśnie pracuje nad swoją pierwszą płytą, która powstaje przy współudziale Wojtka Urbańskiego.

Źr. Youtube/Magazyn Viva/Tak wygląda ZAMEK Maćka Musiałowskiego. Byliśmy w nim z kamerą!

- Od 17 roku życia, kiedy poznałem Wojtka, napisaliśmy naprawdę sporo utworów, których nigdy nie wypuściłem. Na ostatniej prostej paraliż demaskowania siebie przed ludźmi z moimi własnymi emocjami jakoś sprawiał straszny lęk - tłumaczy Maciej Musiałowski. - Więc wiele takich utworów, naprawdę pięknych i ważnych dla mnie, zatrzymałem w jakimś krytycznym momencie. I to, że Wojtek decyduje się dalej ze mną tworzyć, jest czymś pięknym i czymś, co mnie wzrusza. Więc w tym momencie cieszę się, że wszystko rusza, że zamknę oczy, skoczę na główkę do rzeki i zobaczę, czy przepłynąłem.

Źr. Youtube/Czwórka/Maciej Musiałowski w Czwórce


***

Tytuł audycji: Pierwsze słyszę

Prowadzi: Kamil Jasieński

Gość: Maciej Musiałowski (aktor)

Data emisji: 22.02.2024 

Godzina emisji: 9.15

aw/wmkor


Czytaj także

Dwa wilki Kaśki Paluch. Jeden kocha dźwięki Islandii, drugi acid techno

Ostatnia aktualizacja: 16.02.2024 11:28
Kaśka Paluch to autorka dźwiękowej mapy Islandii. Artystka powraca z nowym projektem "Room 303", który zrodził się z miłości do Rolanda 303, ale i tu Islandia jest obecna. 
rozwiń zwiń