"Ojczysty - dodaj do ulubionych". Co oznacza "nieść kogoś na barana"?

Ostatnia aktualizacja: 01.06.2023 08:40
Mówimy wziąć lub nieść kogoś "na barana", gdy bierzemy czy nosimy kogoś na plecach lub na karku.
Można kogoś nosić na barana
Można kogoś "nosić na barana"Foto: shutterstock/oliveromg

W ramach kampanii "Ojczysty - dodaj do ulubionych" w każdy wtorek i czwartek w audycji "Pierwsze słyszę" poznajemy ciekawostki językowe. Tym razem sprawdziliśmy, co oznacza wyrażenie "nieść kogoś na barana".

Mówimy wziąć, trzymać, nieść "kogoś na barana", gdy bierzemy czy nosimy kogoś na plecach lub na ramionach. Barany, owce i jagnięta, które z jakichś powodów nie mogą iść same, były (i są nadal) noszone przez pasterzy na plecach. Nie są noszone ani na rękach, ani pod pachą, bo zwierzak o wadze od kilkunastu do nawet czterdziestu kilogramów jest na to zbyt ciężki. Nie są też noszone na kiju, jak ten wilk, co nosił razy kilka, bo nie są zwierzyną łowną.

Wprawdzie noszenie barana "na barana" wygląda nieco inaczej niż noszenie dziecka "na barana" (kiedy nosimy dziecko na barana, to sadzamy je sobie na ramionach lub na plecach tak, że jego nóżki zwisają po lewej i prawej stronie naszych pleców, i przytrzymujemy rękami, żeby nie spadło. Kiedy nosimy barana "na barana", to kładziemy go sobie brzuszkiem w dół i trzymamy jedną dłonią po jednej stronie za przednie nóżki, a drugą po drugiej stronie za tylne nóżki), ważne jest jednak samo noszenie na plecach (lub karku). Konstrukcje na + rzeczownik w bierniku, wskazujące na sposób wykonywania czynności (a więc takie jak "na barana"), są w polszczyźnie nierzadkie (przy czym często rzeczownik występuje już tylko w takiej konstrukcji). O fryzurze lub sposobie jej formowania możemy powiedzieć: na jeża, o jeżdżeniu na koniu bez siodła: na oklep, o noszeniu nakrycia głowy: na bakier.

Posłuchaj

02:06 Czwórka/Pierwsze słyszę - nieść kogoś na barana 01.06.2023.mp3 "Ojczysty - dodaj do ulubionych". Co znaczy "nieść kogoś na barana"? (Pierwsze słyszę/Czwórka)

 

___

Kampania społeczno-edukacyjna "Ojczysty - dodaj do ulubionych" ma na celu propagowanie dbałości o poprawność polszczyzny oraz kształtowanie świadomości językowej Polaków. Dziennikarze Czwórki angażują się w projekt, prezentując w formie dźwiękowej ciekawostki językowe.

Kolejnych odsłon będzie można posłuchać we wtorki i czwartki w porannej audycji "Pierwsze słyszę", po godz. 7.30. O pochodzeniu wyrażeń z życia codziennego opowie Martyna Matwiejuk

POSŁUCHAJ POPRZEDNICH ODCINKÓW <<<

Język polski należy do najtrudniejszych języków świata. Badanie pochodzenia słów i ich ewolucji to fascynująca podróż przez historię i zwyczaje. Martyna Matwiejuk w audycji "Pierwsze słyszę" o godz. 7.30 do końca roku będzie wyjaśniać, dlaczego niektóre memy powodują, że "śmiejemy się do rozpuku", sprawdzi też językowy rodowód "kundla", skąd się wziął "majsterklepka" i jaką miarą jest "łut szczęścia". 

Organizatorem akcji "Ojczysty - dodaj do ulubionych" jest Narodowe Centrum Kultury. Kampania trwa nieprzerwanie od 20 lutego 2012 roku, dnia poprzedzającego Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego. "Ojczysty - dodaj do ulubionych" to najpopularniejszy kanał prowadzony przez centralne instytucje kultury poświęcony poprawnej polszczyźnie.

***

Na kolejne odsłony cyklu we wtorki i czwartki, w porannej audycji "Pierwsze słyszę"po godz. 7.30 zaprosi Martyna Matwiejuk.

mat. pras./aw

Czytaj także

Budapeszt na city break. Co warto tam zobaczyć?

Ostatnia aktualizacja: 21.04.2023 10:45
Tym razem wraz z Oliwią Krettek wybieramy się do stolicy Węgier. Przez Budapeszt przepływa rzeka Dunaj - na lewym brzegu, peszteńskim, rozciąga się równina, brzeg prawy to wyżynna Buda. Sprawdzamy, jak zorganizować city break w tym mieście. 
rozwiń zwiń