- Klementynka to hybryda mandarynki z rejonu Morza Śródziemnego i pomarańczy.
- Jako pierwszy wyhodował ją francuski misjonarz Marie-Clement Rodier.
- Stało się to pod koniec XIX wieku w wiosce Misserghin w Algierii.
- Roślina jest wrażliwa na skoki temperatur i bardzo źle znosi chłody.
Lubimy klementynki, bo nie mają pestek, są słodkie i łatwo się obierają. A w dodatku olejki eteryczne zawarte w ich skórce całkiem skutecznie poprawiają nastrój. Smakowite klementynki to bliskie krewne mandarynek z rejonu Morza Śródziemnego i pomarańczy.
Klementynki w Polsce - skąd się wzięły?
- Trafiły do nas wraz z nazwą, której źródło jest nieznane. Wiadomo natomiast, skąd klementynki pochodzą. Słowo "klementynka" zapisywane małą literą jest w polszczyźnie zapożyczeniem. Trudno tylko z całkowitą pewnością określić, jakim - opowiada autorka cyklu "Ojczysty - dodaj do ulubionych" Martyna Matwiejuk. - Określenie "klementynka" jest internacjonalizmem i ma swoje odpowiedniki niemal w każdym języku europejskim.
Botaniczne eksperymenty brata Clementa
Wiemy za to, gdzie i kiedy "narodziły się" klementynki. - Geograficzną ojczyzną tych owoców jest Algieria, a językową Francja - wyjaśnia dziennikarka. - Określenie powstało od imienia francuskiego misjonarza Clementa Rodiera. Członkowi Misji Ojców Świętego Ducha pod koniec XIX wieku w wiosce Misserghin, położonej na malowniczych, nasłonecznionych pagórkach niedaleko Oranu w północnej Algierii, udało się wyhodować pierwsze klementynki.
01:36 Czwórka Pierwsze slysze - ojczysty klementynki 07.12.2023.mp3 "Ojczysty - dodaj do ulubionych". Klementynki - bliskie krewne mandarynek (Pierwsze słyszę/Czwórka)
Klementynki nie lubią chłodu
Niektórzy mówią, że stało się to przypadkiem, inni twierdzą, że to zrządzenie losu albo dar boży. Botanicy uznają klementynkę za hybrydę mandarynki z pomarańczą. "Citrus Clementina" ma podłużne ciemnozielone liście, małe, białe kwiaty oraz nieco spłaszczone na biegunach owoce. Roślina jest wrażliwa na skoki temperatur i bardzo źle znosi chłody.
Zobacz także:
***
Kampania społeczno-edukacyjna "Ojczysty - dodaj do ulubionych" ma na celu propagowanie dbałości o poprawność polszczyzny oraz kształtowanie świadomości językowej Polaków. Dziennikarze Czwórki angażują się w projekt, prezentując w formie dźwiękowej ciekawostki językowe.
Kolejnych odsłon będzie można posłuchać w porannej audycji "Pierwsze słyszę" po godz. 7.30. O pochodzeniu wyrażeń z życia codziennego opowie Martyna Matwiejuk.
POSŁUCHAJ POPRZEDNICH ODCINKÓW <<<
Ojczysty | nowy spot kampanii Ojczysty - dodaj do ulubionych | NCKultury
Język polski należy do najtrudniejszych języków świata. Badanie pochodzenia słów i ich ewolucji to fascynująca podróż przez historię i zwyczaje. Martyna Matwiejuk w audycji "Pierwsze słyszę" o godz. 7.30 do końca roku będzie wyjaśniać, dlaczego niektóre memy powodują, że "śmiejemy się do rozpuku", sprawdzi też językowy rodowód "kundla", skąd się wziął "majsterklepka" i jaką miarą jest "łut szczęścia".
Organizatorem akcji "Ojczysty - dodaj do ulubionych" jest Narodowe Centrum Kultury. Kampania trwa nieprzerwanie od 20 lutego 2012 roku, dnia poprzedzającego Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego. "Ojczysty - dodaj do ulubionych" to najpopularniejszy kanał prowadzony przez centralne instytucje kultury poświęcony poprawnej polszczyźnie.
***
Na kolejne odsłony cyklu w porannej audycji "Pierwsze słyszę", po godz. 7.30, zaprasza Martyna Matwiejuk.
mat. pras./kd/aw/pj/kul