Świetna polska muzyka, puste półki i kolejki - z tym najczęściej kojarzyli PRL rozmówcy reporterki Czwórki, Karoliny Mózgowiec. Wśród uczestników sondy nie brakowało też tych, którzy nasz sentyment do komuny tłumaczą zwykłą tęsknotą za tym, co minęło.
- Jeżeli przyjmiemy, że PRL to jest niesuwerenne państwo o niedemokratycznym ustroju to nie ma mowy o żadnej tęsknocie. Przynajmniej ze zdroworozsądkowego punktu widzenia - tłumaczy Marek Stremecki z Muzeum Historii Polski. - Dlatego ja tłumaczyłbym to raczej tęsknotą za naszym życiem, za czasami, kiedy byliśmy młodsi.
>>>Muzyka>>>Przeboje PRL
Czym jednak tłumaczyć sympatię do tamtej epoki wśród ludzi, którzy urodzili w połowie lat 90?
Tutaj rozmówca Krzyśka Grzybowskiego widzi jedną przyczynę, a mianowicie niedoinformowanie: - Młodzi ludzie, w tym moi studenci, którzy obejrzą "Misia" są zachwyceni i natychmiast chcieliby się przenieść do rzeczywistości z filmów Barei. Tyle, że nie wyobrażają sobie, by mogliby to zrobić bez karty kredytowej i telefonu komórkowego.
Gość "4 do 4" twierdzi, że komedie z lat 80. mogą widza rozbawić do łez, ale nie dają mu historycznego kontekstu. Dlatego też, jeśli podróż w czasie byłaby możliwa, to nikt z młodych uczestników takiej wycieczki nie odnalazłby się w PRL. - Można to potraktować jak wycieczkę białego cywilizowanego człowieka do głuszy. Podjeżdża po nas autokar, ruszamy na objazdówkę po pustych sklepach i szaroburej codzienności, a potem wracamy do hotelu z klimatyzacją i możemy odetchnąć z ulgą, bo w kranie jest ciepła woda i nie brakuje papieru toaletowego - kończy Marek Stremecki.
>>>Więcej na temat PRL
kul