Jak mówi Krzysztof Zalewski "Na apatię" to utwór, który szuka odpowiedzi na pytanie, jak zmierzyć się z zagrożeniami współczesnego świata, jak poradzić sobie z wizją nadciągającej katastrofy i nie zwariować w rzeczywistości, która codziennie straszy widmem apokalipsy.
11:34 Czwórka/Najlepszy Dzień Tygodnia - Zalewski "Na apatię" 02.07. 2021.mp3 O powstawaniu teledysku "Na apatię" rozmawiamy z Krzysztofem Zalewskimi i reżyserem obrazu Adamem Romanowskim (Najlepszy Dzień Tygodnia/Czwórka)
- W teledysku na końcu pojawia się broń, którą kupuję, ta scena wiąże się z artykułem prasowym. Kiedy zaczęły pojawiać się pierwsze wzmianki o pandemii, to w USA z półek sklepowych w pierwszej kolejności zaczął znikać papier toaletowy, a później broń palna - opowiada Krzysztof Zalewski. - To jest to, że w obliczu jakiejś zagłady, na którą nie mamy wpływu, kupujemy pistolet, wkładamy go pod poduszkę i czujemy się bezpieczniej - i to jest tragiczne i trochę zabawne.
Klip do utworu został nakręcony zaledwie w ciągu jednego dnia, co jak na ilość zawartych w nim wymagających elementów było nie lada wyzwaniem. Oprócz lewitacji, biegu w deszczu, wchodzenia na szczyt 150-metrowej turbiny wiatrowej, Krzysztof Zalewski również wchodził do zimnego jeziora oraz został potraktowany wodą pod dużym ciśnieniem.
- Rozpisując scenariusz teledysku, zdałem sobie sprawę, że jest to spore wyzwanie i aktorskie, i czysto fizyczne - wyjaśnia reżyser Adam Romanowski. - Zadań było bardzo dużo, ale Krzysiek poradził sobie z tym znakomicie. Postprodukcji jest w tym teledysku bardzo mało, a deszcz i lewitacja były organizowane bezpośrednio na planie. Jeżeli chodzi o deszcz, to tutaj muszę serdecznie podziękować grupie strażaków, którzy pomogli nam go stworzyć.
Muzyka inspiruje - Krzysztof-Zalewski
Źr. YouTube Krzysztof Zalewski - Na apatię (Official Video)
Jak mówi sam artysta, jego doświadczenia kaskaderskie dotychczas sprowadzały się do skoku na bungee i na spadochronie, a postawione przed nim na planie zadania były prawdziwymi wyzwaniami. - Od stania na szczycie wiatraka, podchodzenia do krawędzi i patrzenie w dół, chyba bardziej jeszcze wymagająca była lewitacja - zdradza. - Sam sobie zapinałem uprząż, oczywiście specjaliści ją też sprawdzali, ale ja miałem z tyłu głowy lekki lęk, że może coś źle dopiąłem. Trochę się bałem. Byłem umieszczony 2 m nad ziemią i gdy patrzyłem w dół, ludzie byli wielkości mrówek - to były emocjonujące chwile. Bardzo mile wspominam atmosferę na planie. Obok fajnej ekipy filmowej, cały dzień mogłem spędzić z ludźmi z farm wiatrowych. Mogłem się więcej dowiedzieć na temat odnawialnych źródeł energii, trochę zarazili mnie swoją pasją i wlali w serce nadzieję, że jest jakaś szansa na uratowanie świata.
Czytaj także:
Jak mówi artysta, "Na apatię" jest z kategorii piosenek smutnych, a apatia może dopaść każdego z nas. Jego bronią na ten stan i wszelkie bolączki jest i zawsze była muzyka. - Każdy musi znaleźć coś dla siebie, na pewno pomaga kontakt z bliskimi i - żeby to górnolotnie nie zabrzmiało - także miłość jest lekiem, który potrafi wyciągnąć z największych dołów - tłumaczy w Czwórce. - Idąc dalej za tymi górnolotnymi słowami, myślę, że każdy może znaleźć w sobie pasję, coś, w co może się zanurzyć całkowicie, co pozwoli mu zapomnieć o sobie samym i stać się częścią czegoś większego. W moim przypadku muzyka jest niewątpliwie taką rzeczą. Jest czymś, co pozwala mi wyjść z siebie niejako i zostać tylko przekaźnikiem emocji, zostać częścią czegoś większego niż ja.
***
Tytuł audycji: Najlepszy dzień tygodnia
Prowadzą: Jan Olejniczak
Materiał przygotowała: Oliwia Krettek
Data emisji: 02.07.2021
Godzina emisji: 7.15
aw