Anna Kamińska o historiach Białowieży opowiedzianych szeptem
22:38 czwórka faktofonia 27.06.2021.mp3 Być maszynistą na polskiej kolei (Czwórka/Faktofonia)
Na opóźnienia polskich pociągów narzekamy wszyscy, ale nie brak i pozytywnych emocji związanych z wygodą, ekologią czy romantyzmem tego sposobu podróżowania. Pociągi towarzyszą nam w życiu od małego, jednak niewielu z nas ma jakiekolwiek pojęcie o tym, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami lokomotywy. Marcin Antosz z przykrością przyznaje, że do japońskiej punktualności pociągów wiele nam brakuje, mimo to bycie maszynistą to praca jego marzeń.
- Jeszcze niedawno bez szkoły i rodziny na kolei otrzymanie pracy jako maszynista było właściwie niemożliwe - wspomina. - To było jednak moje marzenie, od dziecka ciągnęło mnie do pociągów, to było mocne uczucie. Mało jeździłem pociągami i ta fascynacja zaczęła się, gdy oglądałem je z krawędzi peronu, pisk kół, widok potężnej maszyny, która ciągnie skład. To mnie ciągnęło - dodaje.
Posłuchaj także:
Marcin porzucił pracę informatyka i zaczął przygotowania do egzaminów na maszynistę. - Dziś jest łatwiej, można zacząć już od wyboru szkoły średniej, wróciły szkoły kolejowe, młodzi mogą je wybrać - zdradza. - Ewentualnie, po 18. roku życia, można zapisać się na kurs, po którym otrzymamy licencję maszynisty - dodaje.
Niezwykle ciekawe mogą być również rozmowy z maszynistami. Jednak one są mocno utrudnione, gdyż podczas podróży pociągiem są oni odseparowani od pasażerów. - Mimo to ja wybrałem prowadzenie pociągów pasażerskich, bo chciałem robić coś dla ludzi, w bardziej bezpośrednim kontakcie - zdradza gość Czwórki.
Przygoda z Wisłą wciąż trwa. Na szlaku polskiej rzeki
W pracy tej nie brakuje niebezpiecznych sytuacji. Zdarzają się bawiące się na torach dzieci, jednak najczęstszym problemem są kierowcy aut, którzy mimo opuszczonych szlabanów wjeżdżają na przejazdy kolejowe, lawirują na rogatkach. - W takiej sytuacji mogę wdrożyć jedynie tzw. hamowanie nagłe i podać sygnał dźwiękowy "Baczność". Niewiele więcej mogę zdziałać - przyznaje maszynista. - W takich sytuacjach przydają się nerwy ze stali - dodaje.
Wśród niezbędnych cech maszynisty Marcin Antosz wymienia też: cierpliwość do m.in. niezaplanowanych postojów, "końskie" zdrowie, gdyż tę pracę wykonuje się w bardzo różnych godzinach, czy umiejętności techniczne, które przydadzą się przy niewielkich awariach starszych składów.
Marcin Antosz dziś zna kolej jak własną kieszeń. Marząc o pociągu idealnym dla pasażera, mówi o działającej klimatyzacji lub ogrzewaniu, w zależności od pory roku, działającym WiFi, wagonie restauracyjnym w każdym składzie i bezawaryjności.
Czwórkowy gość, zaczynając pracę, musi stawić się na stacji na godzinę przed odjazdem pociągu. To czas na uruchomienie maszyny i przeprowadzenie wszystkich testów. Zdarza się też, że maszyniści przekazują sobie pociągi na trasie, wtedy oczywiście nie ma dodatkowego postoju. Mimo to zdarza się, że czas podróży się wydłuża. - Najczęściej dzieje się tak przez remonty na szlakach - zdradza Marcin Antosz. - Jednak, żeby było lepiej, to przez jakiś czas musi być gorzej. Innymi przyczynami opóźnień są np. usterki różnych urządzeń, np. sterowanie ruchem kolejowym lub samych pociągów. W takiej sytuacji jedna awaria wpływa na kilka maszyn i to się ciągnie cały dzień - dodaje.
Dzisiejsza sytuacja na kolei nie jest idealna. Ten rodzaj komunikacji wciąż boryka się z konsekwencjami po latach zaniedbań. - Długa droga przed nami - ocenia gość Czwórki.
***
Tytuł audycji: "Faktofonia"
Prowadzi: Agata Nowotnik i Szymon Jaworski
Gość: Marcin Antosz (autor książki "Opóźnienie może ulec zmianie")
Data emisji: 27.06.2021
Godzina emisji: 16.08
pj