Jan Bąk i jego paleta muzycznych barw w "Megafaunie"

Ostatnia aktualizacja: 25.11.2022 10:52
W grudniu światło dzienne ujrzy EP-ka Jana Bąka pod tytułem "Megafauna". - To nieco ironiczne i przewrotne, a zarazem niezwykle poważne historie o ludzkich emocjach, miłości, ukazane jednak przez pryzmat zwierząt - tłumaczył artysta w Czwórce. 
Jan Bąk i Adam Molarek
Jan Bąk i Adam MolarekFoto: Czwóka

Jan Bąk ma na koncie kilka tytułów płytowych i singlowych, grywał na dużych festiwalach, jak i kameralnych scenach. Jednak jak podkreślał w Czwórce, zamiast samodzielnego tworzenia, woli współpracę z innymi artystami, tym razem Anną "Annią" Gruszczyńską. - Współpraca zawsze kończy się czymś bogatszym. Obecność drugiej osoby jest bardzo inspirująca zwłaszcza, że ludzie, z którymi współpracuję są bardzo zdolni i różni ode mnie. Wydaje mi się, że te mieszanki są nieskończenie ciekawe. Przy innych potrafię odpalić w sobie zupełnie inne emocje, niż gdybym komponował samodzielnie - tłumaczył wokalista. 

Jak opowiadał, wspólnym mianownikiem wszystkich utworów w "Megafaunie" jest spójny koncept - postacie, których dotyczą historie opisane w utworach. - Na przykład ćma, którą ciągnie coś do ognia. Ta ćma prowadzi słuchaczy przez cały proces zbliżania się do niego. Zastanawiamy się, co ona mogłaby powiedzieć, gdyby rzeczywiście znalazła się w tej sytuacji - mówił Jan Bąk. 

W procesie twórczym wiele robi sam: gra na basie, czasem miksuje swoje utwory, odpowiada też za mastering. - Współpracuję z różnymi ludźmi, więc stoją przede mną różne wyzwania. Moim pierwszym instrumentem jest gitara basowa, ale rozwijam się w różnych kierunkach i cenię to sobie. To mi daje dodatkowe możliwości twórcze - mówił Jan Bąk. 

Sprawdź także:

Tytuł jego nowej EP-ki, czyli "Megafauna" jest nieco przewrotny. - Pokazujemy tu zwierzęta, które mają jakieś słabości, są wrażliwe, podatne na zranienie, czyli w rzeczywistości nie byłyby mega fauną. - Na przykład kolcobrzuch to niewielka rybka żyjąca u wybrzeży Japonii. Kreśli kręgi w piasku, ozdabia je muszelkami i czeka na samicę. Paradoks tej sytuacji polega na tym, że każdorazowo fala zmywa te muszelki. Kolcobrzuch więc odbudowuje je, dopóki samica nie zdąży pojawić się przed falą - mówił Jan Bąk. Głuszec wydaje dźwięki, poszukując partnerki, które samego go  na chwilę ogłuszają. - Podobnie ćma, którą coś ciągnie do ognia. Te wszystkie historie to tak naprawdę historie ludzkich uczuć, jednak pokazywanych przez zwierzęta. To taka personifikacja tych zwierzątek, z zacięciem dramatycznym i romantycznym zarazem - mówił gość Czwórki.

Posłuchaj
09:16 czwórka ostrobrzuch_PR4_AAC 2022_11_24-19-21-06.mp3 Jan Bąk opowiada o swojej EP-ce "Megafauna" i planach muzycznych (Wieczór Rezydentów/Czwórka) 

Przed nami jeszcze dwie premiery, m.in. numer "Strażnik". Ukaże się on 22 grudnia wraz z publikacją całego krążka. Środki muzyczne są niezwykle szerokie. Na EP-ce ukaże się w sumie pięć numerów i zawarto w nich całą paletę muzycznych barw. - W jednym mamy niemal orkiestrowe partie, w innym - rocka progresywnego. W kolejnym usłyszymy triphop i głębokie basy, rozbujane rytmy - wyliczał gość Czwórki. 

Źr. Jan Bąk - temat/Youtube.pl

***

Tytuł audycji: Wieczór Rezydentów

Prowadzi: Adam Smolarek

Goście: Jan Bąk

Data emisji: 24.11.2022

Godzina emisji: 19.15

kd