John Rambo w "Call of Duty: Warzone"?
Niestety taka jest domena wszystkich gier "darmowych". Twórcy oddają w ręce graczy gotowy do zabawy produkt, ale niestety nie każdy gracz decyduje się na rozgrywkę fair play. Oszuści, którzy zostali zbanowani, bez problemu zakładają nowe konta, aby ponownie dołączyć do rozgrywki i zepsuć zabawę innym. Activision mówi stanowcze "nie" wszystkim stosującym nieuczciwe praktyki.
ZOBACZ WIĘCEJ Ciekawostki, relacje, wywiady - audycja "Strefa gamingu"
Studio Raven Software poinformowało, że najnowszy banhammer dosięgnął 30 tys. użytkowników, którzy stosowali rozmaite formy oszustwa. Tym samym liczba zablokowanych cheaterów przekroczyła pół miliona.
Takie działania deweloperów bez wątpienia cieszą uczciwą część społeczności, ale niestety biorąc pod uwagę model biznesowy "Warzone" kolejna fala banów jest tylko kwestią czasu. Z tym samym problemem zmaga się także "Counter-Strike: Global Offensive". Chociaż w CS’sie oszustów nigdy nie brakowało, gra od momentu przejścia na model free to play przyciągnęła do siebie całą rzeszę cheaterów niczym magnes. Valve również stara się walczyć z tym zjawiskiem, ale niestety robi to dość nieudolnie. Nawet podział rozgrywek na użytkowników zweryfikowanych (tych, którzy kupili grę wcześniej i zaliczają się do grona uczciwych) i niezweryfikowanych (grających od chwili wprowadzenia darmowej wersji nie wymagającej zakupu) niewiele pomógł. Gracze cały czas skarżą się na przeciwników, którzy widzą przez ściany, posiadają wspomagane celowanie lub - chyba najgorsza forma oszustwa - gdziekolwiek strzelają i tak zawsze trafiają swoich rywali.
Posłuchaj także:
Twórcy "Warzone" zapowiadają, że w najbliższym czasie planowana jest kolejna "czystka". Niewykluczone, że dojdzie do niej zaraz po 20 maja, czyli świeżo po premierze Rambo.
Cheaterzy, bójcie się!
Łukasz "JeffreJ" Chmiel