- Sept to pseudonim artystyczny Michela Moralesa - didżeja i producenta.
- Artysta uznawany jest za jedną z najciekawszych postaci polskiej i zagranicznej sceny techno.
- Sept jest współzałożycielem kolektywu DUEL i organizatorem imprez.
- Od blisko dwóch lat mieszka w Berlinie, gdzie jest bookerem w klubie Else.
- Niedawno ukazała się jego pierwsza EP-ka "Timless exploration", którą wydał w ramach nowego labelu Opus.
DJ Sept, znany ze swojej działalności w kolektywie DUEL i organizacji licznych imprez, obecnie mieszka w Berlinie, gdzie jest bookerem w klubie Else. Do Czwórki wpadł zaprezentować swoją nową EP-kę i powiedzieć o nowym labelu Opus.
DJ Sept i sztuka wizualno-analogowa
- Dużo zmian i dużo nowości. Opus to projekt odmienny od tego, co robię w ramach kolektywu DUEL. Dużą rolę odgrywa tutaj sztuka wizualno-analogowa. Okładki i plakaty eventów są malowane odręcznie farbami akrylowymi - opowiada gość Czwórki. - Takie jest założenie, żeby każdy art work przy okazji tego projektu był tą techniką wykonywany. Potem będziemy robić wystawy przy okazji wydarzeń, niedługo zagościmy w Polsce.
Za grafikami stoi partnerka Septa, Olimpia. - Najpierw wysłuchała EP-ki, więc wiedziała, do czego tworzy. Grafika jest wypadkową tego, jaką miała wizję - opowiada rozmówca Kamila Jasieńskiego. Zwraca też uwagę, że nowy label, i nowe wydawnictwo, to także nowe brzmienie. Sept skłania się obecnie w swojej twórczości ku nieco innej estetyce, a EP-ka "Timless exploration" pokazuje, w którym kierunku chce muzycznie iść.
"Timless exploration" i nowe brzmienie Septa
- Zostawiam szybkie hard techno i skłaniam się ku klasycznemu techno, które jest de facto powrotem do moich korzeni. Bo gdy pamięcią przeniesiemy się do moich wydawnictw z 2016 i 2017 roku, to taką muzykę wydawałem. Więc historia zatacza koło - opowiada. - Myślę, że raczej będę kontynuował tą wizję muzyczną przez dłuższy czas, bo jest to muzyka ponadczasowa i jako artysta coraz bardziej dojrzewam, chcę tworzyć muzykę ponadczasową.
- Przy tworzeniu albumu wiele inspiracji czerpałem np. z lat 90. i muszę przyznać, że jestem zadowolony z efektu. Miałem okazję zagrać materiał z tej płyty w Berlinie w klubie Else. Impreza okazała się sukcesem, mieliśmy blisko tysiąc osób na imprezie i ludzie bawili się od samego początku - mówi gość Czwórki. - Miałem też wiele pozytywnych feedbacków, jeżeli chodzi o samo wydawnictwo. Trochę obawiałem się, jak będzie przyjęte, bo głównie ludzie kojarzą mnie z cięższego grania. Cieszę się jednak, że okazali się otwarci na zmiany i ten materiał przypadł im do gustu.
Kijowska scena klubowa - jak wygląda?
Sept nawiązał także do swoich występów w Kijowie. - Planowałem tam pojechać tuż przed wybuchem wojny, ale czasy były niepewne, ze względów bezpieczeństwa wyjazd przełożyłem. Nie wiedziałem, czego się tam spodziewać. Okazało się, że wielu moich znajomych wyjeżdża tam na występy, co mnie zachęciło - opowiada DJ Sept. - Byłem pod wrażeniem, bo scena działa tam w miarę normalnie. Tak jakby się nic nie działo.
Jak zaznacza gość audycji, mimo że wojna toczy się dookoła, ludzie bardzo chcą żyć normalnie i bardzo dbają o to, żeby scena klubowa nie zanikła. - Imprezy odbywają się w ciągu dnia od 12 do 22, bo od 23 jest godzina policyjna. Muszę przyznać, że na miejscu czułem się bezpiecznie. W samym Kijowie, tam gdzie bywałem, nie widziałem specjalnie zniszczeń wojennych, dużo więcej było ich na trasie - zauważa rozmówca Kamila Jasieńskiego. - Zagrałem tam w kilku miejscach. Imprezy były bardzo udane. Artyści chcą też wspierać tę scenę, a lokalna społeczność klubowa bardzo docenia to, że ktoś podejmuje trud i ryzyko, żeby do nich przyjechać i wystąpić. Gdybym miał możliwość, to chciałbym tam wrócić. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku nadarzy się okazja.
DJ Sept i jego plany
Sept od prawie dwóch lat mieszka w Berlinie, wiele też miejsca poświęcił tamtejszej scenie klubowej. A jak się gra w stolicy Niemiec? - Berlin jest wyjątkowym miejscem i ma unikalną i dojrzałą scenę - zaznacza gość Czwórki. - Tam klasyczne techno jest bardzo na topie.
W ramach labelu Opus, oprócz nagrywania swoich kawałków, Sept chce wydawać płyty uznanych artystów zagranicznych, a także promować początkujące młode talenty. - Wg planów wydawniczych, w listopadzie ma się ukazać kolejny krążek - mówi gość audycji. - Jeszcze nie chcę zdradzać, kto to, ale mogę powiedzieć, że jest to osoba z Wielkiej Brytanii. Pojawię się także w Polsce, gdzie zagram moje sety. Między innymi można mnie będzie usłyszeć na kilku festiwalach muzycznych.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzący: Kamil Jasieński
Gość: DJ Sept (Michel Morales)
Data emisji: 12.06.2024
Godzina emisji: 08.15
aw/wmkor