Globalne problemy z mikrochipami, procesorami i ogólnie półprzewodnikami trwają w najlepsze. Ciepią na tym firmy przede wszystkim produkujące elektronikę, ale także producenci samochodów, które wypełnione są dziś nowymi technologiami. Unia Europejska chce ten problem rozwiązać i uniezależnić się od zagranicznych dostawców.
Jak zapewnia Thierry Breton, komisarz UE ds. Rynków wewnętrznych, europejska wspólnota chce podwoić swój udział w światowej produkcji półprzewodników. Tym samym chce odpowiadać za 20% globalnych dostaw. Ponadto do 2030 roku chce produkować 2-nanometrowe chipy. Na operacje związane z sektorem półprzewodników Unia chce przeznaczyć nawet 800 miliardów euro.
mk