Największą popularność przyniosła mu rola Fezco w popularnym serialu "Euforia".
"Jako artysta, przyjaciel, brat i syn Angus był wyjątkowy dla nas wszystkich pod wieloma względami" - napisała wczoraj w specjalnym oświadczeniu rodzina aktora. Nie podano przyczyny śmierci ale Cloud otwarcie mówił o swoich problemach ze zdrowiem psychicznym.
„Nie było nikogo takiego jak Angus. Był zbyt wyjątkowy, zbyt utalentowany i zbyt młody żeby opuścić nas tak szybko” – powiedział w cytowanym przez portal Deadline oświadczeniu reżyser "Euphorii" Sam Levinson.
Angus Cloud zmarł w rodzinnym domu w Oakland w Kalifornii.
mg