Los Angeles nadal zmaga się z ogromnymi pożarami. Miasto będące domem dla wielu przedstawicieli branży rozrywkowej, w tym też tej muzycznej, ponosi dotkliwe szkody. Dotychczas ze strefy zagrożonej ewakuowano już blisko 200 tysięcy osób, a tysiące zabudowań zostały obrócone w pył.
W związku z tragiczną sytuacją w Kalifornii, The Weeknd podjął decyzję o przesunięciu premiery swojego nowego albumu o tydzień. W dniu ukazania się płyty Kanadyjczyk miał zagrać premierowy koncert na stadionie Rose Bowl w Pasadenie.
- Z szacunku i troski o mieszkańców Los Angeles, postanowiłem odwołać koncert na Rose Bowl i przesunąć premierę mojego albumu na 31 stycznia - napisał w mediach społecznościowych The Weeknd.
Płyta "Hurry Up Tomorrow" miała ukazać się 24 stycznia. Album promowały single "Dancing in the Flames", "Timeless" z gościnnym udziałem Playboi Cartiego oraz "São Paulo" nagrany we współpracy z Anittą.
W maju z kolei fani Abela Tesfaye mają otrzymać specjalny film pt. "Hurry Up Tomorrow". Za jego reżyserię odpowiada Trey Edward Shults, a na ekranie zobaczyć będzie można The Weeknda, a także Jennę Ortegę i Barry'ego Keoghana.
AŚ