Gerard Butler o pracy nad "300": każdego dnia ktoś trafiał do szpitala

Ostatnia aktualizacja: 15.01.2025 09:39
Aktor wspomina, że na plan produkcji często podjeżdżała karetka. 
Gerard Butler w filmie 300.
Gerard Butler w filmie "300".Foto: mat. prasowe

W ramach cyklu "Comparing Notes" magazynu People, Butler, który teraz promuje film "Skok stulecia 2", wspominał pracę nad słynną produkcją Zacka Snydera będącą adaptacją komiksu Franka Millera. Film opowiada o bitwie pod Termopilami, która miała miejsce w 480 r. p.n.e. podczas wojny grecko-perskiej. Aktor w "300" wcielił się w króla Leonidasa.

Pamiętam, że każdego dnia ktoś trafiał do szpitala — powiedział w rozmowie z O'Sheą Jacksonem Jr. Walczyłeś, odwracasz się, tam na dole jest facet, któremu włócznia wbiła się w oko. Innym razem odwracasz się, tam jest facet, który po prostu upadł i złamał kostkę. To było szaleństwo.

Aktor wspomniał też o swoich innych filmach akcji. Stwierdził, że na planie "Wysokiej fali" z 2012 roku ​​"prawie utonął", chociaż na potrzeby produkcji nauczył się surfować.

Myślałem, że już po mnie. Musieli mnie wyciągnąć, zawieźć do szpitala, uśpić, podłączyć defibrylator. To było intensywne.

Butler opowiedział też o tym jak prawie postrzelił Angelinę Jolie w trakcie kręcenia filmu "Lara Croft: Tomb Raider: Kolebka życia" i zranił w głowę Hilary Swank na planie "P.S. Kocham cię" z 2007 roku.

Cała rozmowa poniżej. 

mo