"Fenomenalny. Zdzisław Beksiński" w Pawilonie Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej we Wrocławiu

Ostatnia aktualizacja: 18.03.2025 08:00
Blisko 200 zdjęć wykonanych przez Zdzisława Beksińskiego, w tym nigdy wcześniej nieprezentowane ujęcia, a także fragmenty amatorskich filmów będzie można zobaczyć na wystawie w Pawilonie Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej. Ekspozycja zorganizowana w 20. rocznicę tragicznej śmierci artysty poświęcona będzie mniej znanemu, lecz niezwykle istotnemu aspektowi jego twórczości – fotografii. 
Zdzisław Beksiński, Studium, 1957, Muzeum Narodowe we Wrocławiu
Zdzisław Beksiński, Studium, 1957, Muzeum Narodowe we WrocławiuFoto: mat. prasowe

Zdzisław Beksiński znany jest przede wszystkim jako malarz, autor surrealistycznych i apokaliptycznych obrazów. Tymczasem zajmował się również fotografią, zwłaszcza w latach 50. oraz na początku lat 60. XX w. Pozostawił po sobie niezwykle bogate zbiory zdjęć, cenne z artystycznego punktu widzenia. W 1977 r. artysta dużą ich część przekazał w darze Muzeum Narodowemu we Wrocławiu, czyniąc tutejszą kolekcję jego fotografii jedną z największych w kraju.

Wystawa będzie próbą osadzenia Beksińskiego w szerszym kontekście, w którym pojawi się nie tylko jako twórca przerażający i mroczny, ale także jako pionier i poszukiwacz nowych form wyrazu, walczący z ograniczeniami ówczesnej fotografii. Jego refleksje stały się punktem wyjścia do głębszej analizy natury i roli tego medium w kontekście wyzwań współczesności – mówi Aleksandra Szwedo, kuratorka wystawy. 

Fotografii nie traktował jako narzędzia służącego jedynie dokumentacji rzeczywistości w naturalnej formie, ale jako surowiec do twórczego przekształcania. Jak sam mówił: Moja nieśmiałość powodowała, że nie mógłbym robić klasycznej fotografii. Moje zdjęcia to była od początku do końca kreacja i to kreacja plastyczna.

Z wczesnych prac zwiedzający zobaczą pejzaże – zdjęcia bliskie formom abstrakcyjnym dzięki zastosowaniu ostrego kadrowania i specyficznej gry światła, a także portrety – często realizowane z zastosowaniem charakterystycznego efektu rozmycia. W tych i późniejszych, tak zwanych antyportretach, Beksiński często rezygnował z jednoznacznego ukazywania twarzy – pozostawiał je w cieniu lub w wąskim strumieniu światła, uwydatniał teksturę skóry. Operując surową, brutalną estetyką, stawiał w centrum nie tylko postać, ale jej kruchość czy brzydotę. Na wystawie nie zabraknie też autoportretów Beksińskiego – zdjęć i fragmentów wideodziennika – pełniących fundamentalną rolę w całej jego twórczości. Artysta obsesyjnie rejestrował siebie, dając wgląd w swoje codzienne życie oraz działalność artystyczną. Często też grał z własnym wizerunkiem za pomocą mimiki, przebrań i rekwizytów. 

Obok prac Beksińskiego pojawi się wizualizacja jego życiorysu przygotowana specjalnie na tę wystawę przez Normana Leto oraz zdjęcia legend polskiej fotografii – Jerzego Lewczyńskiego i Bronisława Schlabsa.

Ekspozycję będzie można oglądać od 13 kwietnia do 24 sierpnia w Pawilonie Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej we Wrocławiu

mo, mat. prasowe